Wyłączyli zasilanie i wywołali alarm na dworcu. Jest ruch prokuratury
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy odpowiadają za wyłączenie zasilania na terenie dworca oraz bezpodstawne uruchomienie alarmu przeciwpożarowego. Prokuratura podkreśla, że nie planowali oni sabotażu.
Najważniejsze informacje:
- Dwóch mężczyzn miało wyłączyć prąd na części dworca i uruchomić alarm przeciwpożarowy 26 listopada.
- Obaj usłyszeli zarzuty z art. 224a par. 1 kk i inne; grozi im od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
- Zastosowano dozór policji i zakaz zbliżania się do dworca; śledczy wykluczyli motyw terrorystyczny.
26 listopada policjanci z komendy miejskiej dostali zgłoszenie o zagrożeniu pożarowym na dworcu Szczecin Główny. Na miejscu okazało się, że był to fałszywy alarm.
Fałszywy alarm na dworcu PKP Szczecin Główny
Policjanci zabezpieczyli monitoring i przystąpili do poszukiwań sprawców. Dwa dni później zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 19 i 31 lat, którzy celowo odcięli dopływ energii elektrycznej do części dworca, a następnie uruchomili alarm przeciwpożarowy. "Ich działanie miało wywołać fałszywe przekonanie o niebezpieczeństwie" - podkreśla w komunikacie rzecznik komendy.
Po zatrzymaniu mężczyzn przewieziono do Prokuratury Rejonowej Szczecin-Śródmieście, gdzie przeprowadzono z nimi czynności procesowe. Usłyszeli zarzuty wywołania fałszywego alarmu z art. 224a par. 1 kodeksu karnego. Grozi im od 6 miesięcy do lat 8 więzienia.
Burza po wecie prezydenta. W Sejmie komentują ruch Nawrockiego
Wobec podejrzanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu zbliżania się do dworca PKP.
Postępowanie jest w toku. Śledczy podkreślają, że "zachowanie podejrzanych mężczyzn nie stanowiło działań dywersyjnych ani przestępstwa o charakterze terrorystycznym".
Źródło: Policja, PO w Szczecinie