Wrocław. Policjanci potrącili kierowcę skutera. Jest w ciężkim stanie, szuka świadków
W ubiegły czwartek Damian Potemski wracał do domu z zakupów. Jechał skuterem. Na skrzyżowaniu ul. Legnickiej i Słubickiej we Wrocławiu potrącił go rozpędzony radiowóz. Kierowca ma liczne obrażenia ciała. Chce sprawiedliwości i szuka świadków.
Dla Damiana Potemskiego to były wyjątkowo kosztowne zakupy. Zderzenie z policyjnym radiowozem odebrało mu zdrowie. 35-latek ma połamane żebra, kość biodrową, nogę i rękę, a także zapadnięte prawe płuco i uszkodzony kręgosłup. Wraca do zdrowia w szpitalu przy ul. Fieldorfa.
Wrocław. Radiowóz potrącił kierowcę skutera
Świadkowie wypadku relacjonowali na miejscu zdarzenia, że radiowóz skręcający z ul. Legnickiej w ul. Słubicką włączył sygnały świetlne już podczas wykonywania manewru. Kierowca skutera nie mógł zauważyć ich wcześniej.
- Wracałem z Magnolii (galeria handlowa - dop. aut.) skrajnym prawym pasem. Nagle na skrzyżowaniu przede mną pojawiła się policja, maksymalnie z 50 metrów. Zastawili mi drogę, nie ustąpili pierwszeństwa, nie miałem możliwości uciec - mówi w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" poszkodowany motorowerzysta.
ZOBACZ WIDEO: Szkoła wróci we wrześniu? Szumowski: to gdybanie, ale jest szansa
Wrocław. Policja odpiera zarzuty i oskarża kierowcę
- Nie pamiętam co było dalej. Straciłem przytomność, obudziłem się gdy leżałem na jezdni, dookoła mnie było wielu policjantów - dodaje kierowca w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
Problem w tym, że policja nie potwierdza słów 35-latka. - Oznakowany radiowóz poruszał się z włączonymi sygnałami uprzywilejowania, gdy chciał wykonać manewr skrętu zderzył się z jadącym z naprzeciwka motocyklistą - stwierdza st. sierż. Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.
Co więcej, policja oskarża kierowcę o brak uprawnień. Potemski jednak stanowczo temu zaprzecza. - Mam wszystkie uprawnienia, a policjanci sygnały włączyli już na skrzyżowaniu - przekazuje poszkodowany, który szuka świadków wypadku. Chciałby sprawiedliwości.
Historia potrąconego motorowerzysty trafiła już na popularną w stolicy Dolnego Śląska grupę facebookową "Moto Wrocław". Być może tam znajdą się świadkowie, którzy potwierdzą wersję wydarzeń 35-latka.
źródło: gazetawroclawska.pl
Czytaj także: Wrocław. Straż Miejska usuwa wraki z ulic i podwórek
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.