Szefowa mińskiego biura UE wypowiadała się w programie na temat sytuacji na Ukrainie. Kiedy prowadzący program zaproponował podsumowanie dyskusji, wówczas doszło do wpadki unijnej ambasadorki.
- Tak jak napisano w pierwszym zdaniu waszego hymnu: „Białorusini – ludzie spokojni". Róbcie wszystko, popierajcie waszego prezydenta, by w sąsiednim bliskim dla was kraju nie było więcej wojny - zaapelowała Maira Mora.
Po wypowiedzi ambasadorki, posypała się lawina krytycznych komentarzy. Maira Mora tłumaczyła się, że chodziło jej wyłącznie o poparcie dla Aleksandra Łukaszenki w kwestii ukraińskiej.
_ Źródło: Rzeczpospolita_