Trzaskowski: To jest mega brudna kampania. Ale nie mam zamiaru rezygnować
Polityk PO Rafał Trzaskowski odniósł się do oskarżeń, które w mediach społecznościowych opublikował jego były współpracownik. – Oskarżenia? Mówiłem o tym, że paliłem zioło – powiedział.
W rozmowie z Radiem Zet zwrócił uwagę na „brak wiarygodności” Michała Dzięby. - Wystarczy sprawdzić wiarygodność tego pana, co wypisuje, kogo atakuje od lat w Internecie w sposób absolutnie skandaliczny i widać, że to wszystko jest wyssane z palca – mówi. - A co więcej, sam publikuje papiery, z których wynika, że cierpi na chorobę dwubiegunową, czyli maniakalno-depresyjną. Pokazuje papiery, z których wynika, że jest niepoczytalny i że się leczy - podkreśla.
Kilka dni temu Michał Dzięba zamieścił na Facebooku ostry wpis, w którym zarzucił Trzaskowskiemu (w przeszłości europosłowi PO) m.in. zażywanie narkotyków, romans ze stażystką oraz zadawanie w Parlamencie Europejskim pytań na rzecz prywatnej firmy swego znajomego.
Trzaskowski zadaje pytanie, czy powinno się traktować „poważnie” takie źródło i zwraca uwagę, że Dzięby może być narzędziem w czyichś rękach.
- Dla mnie najbardziej bulwersujące jest to, że absolutnie widać, że ktoś wykorzystuje osobę, która się leczy, do tego, żeby atakować polityków i to bardzo wielu polityków – podkreśla. - Bo on atakuje i mnie i polityków takich jak Adamowicz, Frasyniuk. Widać, że ktoś go próbuje wykorzystać, żeby rzucał kalumniami i żeby szambo opryskało wszystkich - stwierdza.
Polityk podkreśla, że jest w stałym kontakcie ze swoimi prawnikami. Zapowiedział, że wkrótce podejmą razem „odpowiednie kroki prawne”.
- Myślę, że to jest taka taktyka, żeby się wciągnąć w niekończący się proces, w którym ja się będę tłumaczył, że nie jestem wielbłądem, bo to oczywiście są bzdury wyssane z palca – podkreśla. - Niesłychanie bulwersujące, że ktoś może rzucać tego typu kłamliwe zarzuty – dodał Trzaskowski.
Jak zapewnia, kandydat na prezydenta Warszawy nie ma zamiaru rezygnować z wyborów. - Ja widziałem sondaże, w których moja przewaga nad Patrykiem Jakim jest olbrzymia. Ale one nie powinny usypiać, tylko powinny mobilizować do walki.
Trzaskowski zaznaczył, że nie uważa Patryka Jakiego za groźnego rywala w wyborach. - Nie, po tym, co ostatnio wyczyniał, po jego działalności legislacyjnej, która wyprowadza Polskę na manowce, jeżeli chodzi o relacje międzynarodowe, po tym, że się skompromitował. – mówi. - Jeśli chodzi o ustawę reprywatyzacyjną, bo opowiadał o tym, że za sekundę ją będzie składał, a została ona schowana do szuflady.
- Jeżeli ktoś mówi, że chce rozwiązać problem reprywatyzacji, że to jest jego główny priorytet, że będzie o to walczył - mówi. - Wiadomo, że bez ustawy tego problemu się nie da rozwiązać - i co? Ustawa się pojawiła. I trafiła z powrotem do Ministerstwa Sprawiedliwości - podsumowuje.
Źródło: Radio ZET