Znaczki dla zaszczepionych pracowników w firmie na Pomorzu. Zwalniały z masek
Jedna z pomorskich firm wprowadziła dla pracowników znaczki z informacją o szczepieniu. U części pracowników pomysł wzbudzał negatywne emocje.
Firma Polstyr z Człuchowa wprowadziła jakiś czas temu znaczki dla zaszczepionych pracowników. Napis "Jestem zaszczepiony na COVID-19" zwalniał z obowiązku noszenia maseczek w zakładzie. Sprawę opisał "Dziennik Bałtycki", któremu poskarżył się jeden z pracowników.
- Niezaszczepieni dostają w zakładzie maski, ale jest to zwyczajna maseczka. Jedna na całe osiem godzin. Pracujemy w zamkniętym zakładzie, gdzie unosi się para z toksycznymi związkami. Bez masek bywa ciężko, a co powiedzieć, kiedy przez całą zmianę pracujemy w jednej maseczce niedostosowanej do warunków pracy. Normalnie można się udusić - mówił pracownik firmy.
Oznaczenia dla zaszczepionych pracowników. Jest kontrola inspekcji pracy
Dyrektor finansowa firmy Eugenia Hnat przyznała w rozmowie z gazetą, że takie znaczki noszono, jednak zrezygnowano z nich przed miesiącem. Jej zdaniem tego typu oznaczenia miały chronić zakład przed ewentualnym zamknięciem z powodu zakażenia.
Zobacz także: Wyciekły szczegóły projektu PiS. Nowacka wprost: przecież to masakra!
- Każdy, kto chciał być zwolniony z noszenia maseczki na terenie zakładu, zgłaszał się i przedstawiał stosowny dokument o zaszczepieniu. Nie było przymusu, a my w dobrej wierze chcieliśmy chronić pracowników. Były pogłoski, i są nadal, o wprowadzeniu takiej regulacji. Wyszliśmy trochę przed szereg. Niestety, rząd nie zdecydował się na taką pomoc dla pracodawców, wycofaliśmy się więc z tego - powiedziała.
Sprawą zajmuje się Okręgowa Inspekcja Pracy, która potwierdziła, że w czerwcu w firmie obowiązywał taki nakaz. W czasie kontroli w firmie nie stwierdzono, by ktoś nosił takie oznaczenia.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział niedawno, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu posłowie zajmą się projektem ustawy o kontroli szczepień przez pracodawców. Twierdził, że może liczyć na poparcie klubów opozycyjnych. Tymczasem opozycja twierdzi, że nie zna jeszcze projektu, a minister nie prowadził z nimi rozmów na ten temat.
Adam Niedzielski jest krytykowany za ten pomysł przez posłów klubu PiS, którzy sprzeciwiają się szczepieniom przeciwko COVID-19.
Źródło: "Dziennik Bałtycki"