Trzaskowski apeluje do rządzących. "Prosimy o jasną strategię"
- Już w poprzednich falach mieliśmy sytuację, kiedy planowe zabiegi w szpitalach musiały być przekładane. Dziś, bez klarownej strategii (...) możemy doprowadzić do sytuacji tak samo trudnej, jak przy poprzednich falach - powiedział w środę Rafał Trzaskowski. Razem z wiceprezydent Warszawy wskazali na "bardzo niebezpieczny trend lokowania pojedynczych pacjentów covidowych w szpitalach".
03.11.2021 12:42
W środę w stolicy odbyła się specjalna konferencja prezydenta i wiceprezydent Warszawy. Jak stwierdził Rafał Trzaskowski, "musimy wspólnie zastanowić się nad kwestią wprowadzania ewentualnych obostrzeń".
- Powinniśmy też być informowani przez rządzących, jaką strategię chcą przyjąć - powiedział. Prezydent Warszawy wymienił wśród najważniejszych kwestii paszporty covidowe, sposób weryfikacji zaszczepienia pracowników przez pracodawców oraz organizację dodatkowych łóżek w szpitalach.
- Dziś większość pacjentów na oddziałach covidowych to pacjenci niezaszczepieni. Dziś rządzący wprowadzają decyzje, które nakładają na nas obowiązek szykowania dodatkowych łóżek, a to powoduje sporo problemów. Już w poprzednich falach mieliśmy sytuację, kiedy planowe zabiegi w szpitalach musiały być przekładane. Dziś, bez klarownej strategii (...) możemy doprowadzić do sytuacji tak samo trudnej, jak przy poprzednich falach - tłumaczył.
Zobacz też: "Tego się nie da inaczej nazwać". Lekarz o Niedzielskim. Użył mocnych słów
Trzaskowski zaapelował do rządzących o "klarowną strategię, bo sytuacja jest coraz bardziej poważna". Przy okazji podziękował warszawiakom, którzy zaszczepili się już przeciw COVID-19. Jak przyznał, jest ich już 70 proc.
Kazanowska: cały czas prosimy o jasne wytyczne
Trzaskowskiemu wtórowała wiceprezydent Warszawy, Renata Kazanowska. - O tę jasną strategię apelujemy od wielu tygodni. Razem z przedstawicielami pana wojewody, szefostwem mazowieckich szpitali, mazowieckim oddziałem NFZ, chcielibyśmy wiedzieć w jakim momencie jakie decyzje będą podejmowane - mówiła.
Kazanowska wśród wątpliwości wymieniła m.in. pytanie o to, przy jakiej liczbie zachorowań można spodziewać się decyzji o otwarciu szpitala tymczasowego.
- Trzy tygodnie temu usłyszeliśmy, że pacjenci z COVID-19 mają być po prostu przyjmowani do szpitali. Tak też się stało. I o ile taka strategia w lipcu czy sierpniu, przy 9 pacjentów, była słuszna, przy dzisiejszej eksplozji czwartej fali prowadzi donikąd. Skończy się jedynie ogniskowaniem COVID-19 w szpitalach - dodała.
Rzecznik MZ o szpitalach tymczasowych
Przypomnijmy, że w środę rano głos na temat szpitali tymczasowych i przekształcania łóżek w covidowe zabrał rzecznik resortu zdrowia, Wojciech Andrusiewicz. Jak poinformował, od wtorku w Polsce działa już 18 szpitali tymczasowych.
- Ruszył już szpital w Poznaniu. Do 5 listopada ruszy szpital wojskowy na Okęciu, z dodatkowymi łóżkami - przekonywał. Andrusiewicz dodał, że oprócz szpitali tymczasowych, na wniosek wojewodów minister zdrowia przekształca także w innych szpitalach łóżka przeznaczone standardowo dla pacjentów z innymi chorobami w miejsca dla tych z COVID-19. W tym kontekście wymienił Szpital Praski, który zgodnie z nakazem Ministerstwa Zdrowia do 7 listopada ma przygotować 142 łóżka dla chorych na COVID-19. Od 8 do 14 listopada mają to być 204 łóżka, a od 15 listopada do odwołania w Polsce stanu epidemii 271 łóżek.
Z takim zarządzeniem nie zgadzają się władze Warszawy, które odwołały się już od tej decyzji. Jak tłumaczyła wiceprezydent stolicy, nie ma zgody "na pełnienie funkcji de facto szpitala tymczasowego", gdyż instalacja tlenowa nie obsłuży 271 pacjentów tlenowych. Kaznowska przypomniała również, że należy korzystać z potencjału szpitala, na co czeka wielu chorych.
Źródło: Wiadomości WP/PAP