Kawalerka Nawrockiego. Jest ruch prokuratury
Wraca sprawa kawalerki przejętej przez Karola Nawrockiego od Jerzego Ż. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła postępowanie przygotowawcze. Decyzję podjęto po wpłynięciu trzech zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie.
"W dniu 8 maja 2025 r. do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku zostały przekazane dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nabyciem mieszkania położonego w Gdańsku przez kandydata na urząd Prezydenta RP. Jedno zawiadomienie o przestępstwie zostało złożone przez Senator Magdalenę Biejat a drugie przez osobę prywatną. Do tych zawiadomień zostało dołączone kolejne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Prezydenta Miasta Gdańska" - poinformowała w komunikacie gdańska prokuratura.
Jak przekazano, w ramach prowadzonych czynności śledczy zwrócili się do szeregu instytucji o nadesłanie pełnej dokumentacji.
Prokuratura uzyskała dokumentację z Aresztu Śledczego w Gdańsku, Zakładu Karnego w Czarnem, z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku, od Prezydenta Miasta Gdańska, z Domu Pomocy Społecznej, z Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku III Wydziału Ksiąg Wieczystych, z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku II Wydziału Karnego, z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku IV Wydziału Rodzinnego i Nieletnich, z Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, dokumentacji medycznej dot. Jerzego Ż., oraz dokumenty od zarządcy nieruchomości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: giełda nazwisk ruszyła. Zostanie rzecznikiem rządu? "Absolutnie"
"Po zapoznaniu się z nadesłanymi materiałami oraz przeprowadzeniu czynności przesłuchania w charakterze świadka przedstawiciela zawiadamiającego Prezydenta Miasta Gdańsk prokurator uznał, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa i w dniu 13 czerwca 2025 r. wydał postanowienie o wszczęciu dochodzenia w sprawie doprowadzenia J. Ż., w okresie od 24 stycznia 2012 roku do 6 marca 2017 roku, w Gdańsku, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci prawa własności nieruchomości – lokalu mieszkalnego o wartości 120 000 zł" - podaje dalej prokuratura.
Do popełnienia przestępstwa miało dojść poprzez wprowadzenie Jerzego Ż. w błąd przy zawieraniu umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości i pełnomocnictwa "co do zamiaru uiszczenia całej ceny za sprzedaż nieruchomości oraz co do zapewnienia mu opieki i pomocy w życiu codziennym w zamian za przeniesienie jej własności, a następnie zawarcie w jego imieniu na podstawie uzyskanego pełnomocnictwa umowy sprzedaży nieruchomości na swoją rzecz, czym działano na szkodę pokrzywdzonego".
Afera mieszkaniowa Nawrockiego
Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że wbrew wcześniejszej deklaracji ówczesny kandydat PiS na prezydenta nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada w Gdańsku również kawalerkę.
Kilka dni później portal podał, że w 2017 roku Jerzy Ż. - ówczesny właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do Domu Opieki Społecznej.
Pracownica opieki społecznej, która opiekowała się Jerzym Ż. od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r., powiedziała Onetowi m.in., że "pan Jerzy żył w nędzy" i "praktycznie nic nie miał", że próbowała się dowiedzieć od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie i wysłała w tej sprawie do niego list.
W odpowiedzi na te doniesienia Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe z 2021 r., w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, oraz 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki.
Zdaniem Nawrockiego nabycie przez niego kawalerki w Gdańsku "dokonało się w pełni zgodnie z prawem". Przekonywał, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy i że w kwestii mieszkania nie ma sobie nic do zarzucenia.