Kołodziejczak poza ministerstwem. Siekierski komentuje
Minister rolnictwa Czesław Siekierski zabrał głos po rezygnacji wiceministra Michała Kołodziejczaka. - Ta współpraca miała zawsze obciążenia wynikające ze specyfiki osoby pana ministra - powiedział Siekierski.
- Często uważał, że pewne działania są zbyt wolno, chciał iść na skróty. Funkcjonowanie i wprowadzanie pewnych rozwiązań wymaga pewnych procedur, i ja tych procedur chciałem przestrzegać, bo chciałem, żeby były sprawy załatwiane w resorcie i rozwiązywane zgodnie z logiką i pewnym ładem prawnym, także ekonomicznym. Stąd były pewne niejasności, ale to wszystko jakoś przechodziliśmy - mówił minister.
- Czasami o wielu rzeczach dowiadywaliśmy się z mediów, choć byliśmy otwarci. Zawsze minister miał możliwość kontaktu ze mną, kiedy tylko uważał to za celowe - dodał.
Minister ujawnił, że przejął niektóre obszary pracy Kołodziejczaka, ponieważ "były różne relacje między nim a pracownikami, a dyrekcją departamentów, wynikało to z różnych przyczyn, pewnych różnic charakterów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kołodziejczak wybuchł śmiechem. "To jest kabaret"
- Myślę, że on dążył do tego, żeby doprowadzić do rozwiązania, które uważał, że przyniesie mu pewną pozycję. Mówił często: "ja z premierem Tuskiem, ja z Donaldem Tuskiem, premier razem ze mną, że dokonaliśmy takich wielkich spraw, jeśli chodzi o wygranie wyborów w roku 2023". Byłem nawet zaskoczony taką równowagą pozycji, ale wszystko można zrozumieć - kontynuował.
- Natomiast myślę, że doprowadziliśmy do pewnej sytuacji, że działania pana ministra zaczęły szkodzić trochę jedności koalicji, a to jest niedopuszczalne, bo koalicja jest wartością. Myślę, że to nie jest poziom pana ministra Kołodziejczaka dokonywać tak daleko idących ocen, które nie służą jedności koalicji, nie służą rządowi. Stąd ja wielokrotnie panu ministrowi zwracałem na to uwagę. To zapewne także przyczyniło się do tego, że w pewnym sensie uważał, że chyba powinien coś zrobić, aby zaistnieć w sposób wyraźny, mocny na scenie politycznej i te działania dzisiejsze, wcześniejsze - one w mojej ocenie mają służyć nowemu, nowemu Kołodziejczakowi i że chce być ponad tym wszystkim - powiedział Siekierski.
- Najbardziej zabolało mnie to, że naruszył pewną jedność, pewne zasady, jeśli chodzi o koalicję. Nie wiem, czemu to miało służyć. Nie miał do tego prawa. Krytyka w koalicji jest, ale to nie była rozmowa, to była krytyka. Mam nadzieję, że ta zapowiedź pana ministra, że chce dalej współpracować, że tak dużo się nauczył, że ona będzie się przekładała także na przyszłość - podsumował minister rolnictwa.
Kołodziejczak odszedł z Ministerstwa Rolnictwa
Jak informowała wcześniej Wirtualna Polska, Michał Kołodziejczak zrezygnował z funkcji wiceministra rolnictwa. Na briefingu prasowym polityk wyjaśnił swoją decyzję.
- Dzisiaj polskie rolnictwo stoi przed wieloma wyzwaniami, potrzebuje bardzo silnego głosu, potrzebuje oczywiście bardzo mocno również jedności, a czasem do jednego miejsca są różne drogi dojścia. Moja wizja tego wszystkiego - okazuje się - jest nieco inna niż chociażby ministra Siekierskiego, jeśli chodzi chociażby o tempo prac - powiedział, podkreślając, że "to nie znaczy, że jedna czy druga wizja jest lepsza czy gorsza".