"Mamy już autorytaryzm, ma nowoczesną postać i twarz" - stwierdził w rozmowie z TVN24 sędzia Włodzimierz Wróbel. Co na to wiceszef MSZ Paweł Jabłoński? - Panu sędziemu należy przytoczyć przepisy konstytucji, które mówią bardzo wyraźnie, że sędzia nie może prowadzić działalności publicznej, która może wzbudzać u odbiorców ocenę, że nie jest on bezstronny politycznie. Jeżeli są wątpliwości co do jego bezstronności politycznej, to nie powinien być po prostu sędzią - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Wiem, że wiele osób bardzo szanuje sędziego Wróbla, sędziego Tuleję, ale niestety ci sędziowie już dawno zapomnieli o tym, że ich bezstronność nakazuje im zachowanie wstrzemięźliwości od ocen politycznych - kontynuował. - Oni mają oczywiście prawo do posiadania swoich poglądów, ale mają też ogromne przywileje jako sędziowie i za tymi przywilejami idą obowiązki. To m.in. obowiązek do zachowania apolityczności. Jeśli ktoś nie chce zachować apolityczności, to nie musi być sędzią - podkreślił Jabłoński. - Tak jak sędzia Tuleya, który de facto sędzią jest tylko z nazwy, a w praktyce jest już dziś politykiem, nawet jeśli nie ma legitymacji partyjnej - podsumował.