Sędzia Włodzimierz Wróbel o słowach Zbigniewa Ziobry. "Spektakl"
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ma zdecydować, czy sędzia Włodzimierz Wróbel straci immunitet, czego chce kierowana przez Zbigniewa Ziobro prokuratura. Prawnik uważa, że to wyłącznie element politycznego spektaklu.
- Mamy do czynienia z jakimś teatrem prawa. Izba Dyscyplinarna jest elementem tego spektaklu. Tam są jacyś ludzie, którzy udają, że są sądem i że podejmują jakieś decyzje - stwierdził sędzia Włodzimierz Wróbel w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24.
Sędzia Wróbel o komentarzach Zbigniewa Ziobry
Sędzia odniósł się również do komentarzy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który komentując sprawę stwierdził, że oczekuje, iż Izba Dyscyplinarna zgodzi się ze stanowiskiem prokuratury. - O sprawach w sądzie minister a zwłaszcza prokurator nie powinien się wypowiadać (…). Do czasu rozstrzygnięcia nie powinno się mówić, jak jest, bo od tego są sądy - powiedział Wróbel.
Prawnik podkreślił jednak, że postawa Ziobry go nie dziwi i wpisuje się w upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości w Polsce. - Proszę zwrócić uwagę, że to ciało, które obraduje nie jest sądem, więc być może to jest właściwie, że minister wychodzi i mówi jaki ma być werdykt - ocenił.
Zdaniem Wróbla w Polsce trwa w tej chwili nagonka na prawników stających w obronie systemu prawnego. - Jesteśmy w fazie próby sparaliżowania ludzi, którzy chcą postępować zgodnie z sumieniem. To jest próba jakiegoś ataku, zastraszania i nękania - stwierdził.
Włodzimierz Wróbel straci immunitet?
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego decyduje o tym, czy odebrać Włodzimierzowi Wróblowi immunitet sędziowski na wniosek prokuratury, która chce postawić mu zarzuty. Prokuratura twierdzi, że Wróbel popełnił błąd, ponieważ w areszcie przetrzymywany był mężczyzna, na korzyść którego orzekł Sąd Najwyższy. Rzecz w tym, że SN uznał, iż to nie sędzia Wróbel popełnił błąd, a pracownik administracyjny sądu.
Kontrowersje w tej sprawie budzi nie tylko działanie prokuratury w obliczu wyniku dochodzenia wewnętrznego w SN, ale także sam fakt obrad Izby Dyscyplinarnej. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał bowiem, że organ ten nie jest sądem w świetle przepisów prawa wspólnotowego. Oznacza to, że w świetle prawa unijnego ID nie może prowadzić spraw dyscyplinarnych wobec sędziów, ani przekazywać ich sądom, które nie spełniają kryterium niezależności.