W demokratycznym państwie prawa nie może funkcjonować organizacja z definicji niejawna, przekraczająca granicę wolności obywatelskich, a zarazem dysponująca niemal nieograniczonym dostępem do cudzych sekretów: tajemnic handlowych, finansów, życia prywatnego i danych "wrażliwych". Władza nie dojrzała do zabawy tak niebezpieczną, nabitą bronią. W Polsce nie ma już miejsca na równych i równiejszych. Okryty tajemnicą wywiad - tak, tajna policja - zdecydowanie nie. Lepiej jej 500-milionowy budżet przekazać do dyspozycji skrajnie niedofinansowanych komend wojewódzkich i miejskich policji - pisze w felietonie przesłanym do Wirtualnej Polski Kazimierz Turaliński.