rekonstrukcja rządu(strona 8/20)

Rekonstrukcja rządu już na jesieni. Jak w programie "Tłit" WP mówił Adam Bielan, rozmowy koalicjantów już się rozpoczęły. - Ta dyskusja będzie dotyczyła nie tylko 'stołków', ale także planu działania na najbliższe 10-12 miesięcy. To będzie czas pewnego kryzysu, zmagania się ze skutkami koronawirusa. Od tego, jak zareaguje rząd, będzie zależała przyszłość Polski na najbliższą dekadę - podkreślił europoseł PiS. Polityk skomentował też doniesienia o wewnętrznym sporze w Zjednoczonej Prawicy. - Nikt odpowiedzialny nie myśli w tym momencie o rozbijaniu koalicji, czyli też o samodzielnej drodze. Rozbijanie tego projektu byłoby czymś całkowicie niezrozumiałym dla naszych wyborców. Jakiekolwiek perturbacje w rządzie byłyby w tym momencie działaniem antypaństwowym - tłumaczył Adam Bielan.

Marcin Horała był gościem Marka Kacprzaka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Wiceminister infrastruktury i polityk PiS był pytany o ostatnią działalność Zbigniewa Ziobry i Solidarnej Polski. – Solidarna Polska jest koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości. Ma inne pomysły niż PiS, to rzecz naturalna, dopóki nie wykracza poza to, na co się umawialiśmy – stwierdził Horała, dodając, że doniesienia o wcześniejszych wyborach to plotki. Podczas rozmowy w studiu WP pojawiła się również kwestia urlopu lidera PiS, Jarosława Kaczyńskiego. Czy wakacje prezesa są zbyt długie i czy zgadza się w praktyce powiedzenie, że "kota nie ma, to myszy harcują"? – Jarosław Kaczyńskim jest niekwestionowanym liderem. Także ma prawo odpocząć – odparł wiceminister. Marcin Horała pytany o rekonstrukcję rządu, odpowiedział, że cały czas trwają wewnętrzne rozmowy. - Ani ja, ani nikt w rządzie spokojny być nie może o swoje stanowiska – powiedział Marcin Horała. Wyjątek ma stanowić premier Mateusz Morawiecki.

- To, co obserwujemy, to "uciekanie ze statku" - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były prezydent Aleksander Kwaśniewski, pytany o rezygnację z funkcji szefa polskiej dyplomacji Jacka Czaputowicza i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Gość Marka Kacprzaka stwierdził również, że szef MSZ nie był aktywnym uczestnikiem polskich działań na arenie międzynarodowej, a odejście z rządu może wynikać z poczucia frustracji Czaputowicza. - Gdy chodzi o ministra Szumowskiego, też sądzę, że był to bardziej akt znużenia niż przemyślanej rekonstrukcji - komentował Aleksander Kwaśniewski. Zaznaczył, że zmiany w rządzie PiS trzeba rozpatrywać przede wszystkim pod kątem zmniejszenia liczby ministerstw, których według nieoficjalnych doniesień ma być 12. Były prezydent ocenił również dotychczasowe działania polskich władz w walce z pandemią. Uznał je za zaledwie dostateczne.

Zjednoczona Prawica szykuje się do jesiennej rekonstrukcji rządu. Wiadomo już, że planowana na początek września, opóźni się kilkanaście dni. Dodatkowo w ciągu 3 dni podało się do dymisji dwóch kluczowych ministrów: zdrowia oraz spraw zagranicznych. - W sensie systemowym będzie to historyczna rekonstrukcja w trakcie rządów PiS. Liczba resortów się zmniejszy, będą fuzje, niektórzy konstytucyjni ministrowie dostaną propozycje funkcji sekretarzy dużych resortów - mówił w programie "Tłit" Ryszard Czarnecki. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości nie chciał ujawniać żadnych dodatkowych szczegółów, ale wyjawił, że "mogą być resorty złożone z więcej niż 3 ministerstw". - Rola niektórych polityków w rządzie wzrośnie - dodał enigmatycznie.

Kwestię rekonstrukcji rządu w programie "Tłit" skomentował Włodzimierz Czarzasty. - Od strony rozumu ten rząd powinien zostać zmieniony, bo wyzwania są inne. Jesteśmy w trakcie epidemii koronawirusa, wkrótce wzrośnie bezrobocie, a także zmienił się układ polityczny - mówił jeden z liderów Lewicy. Polityk wykpił też kwestię powrotu Antoniego Macierewicza do rządu. - Mamy nowo wybranego prezydenta, który powie, bo przecież jest niezależny, że to absurd. Tu zobaczymy, jaką charyzmę ma prezydent - zaznaczył. Zdaniem Czarzastego prawdziwym powodem rekonstrukcji rządu są wewnętrzne podziały w Zjednoczonej Prawicy. - Gowin powinien dostać po głowie, bo przez sekundę wydawało się, że był nielojalny wobec Kaczyńskiego. Tu trzeba ukarać, tam pogłaskać, a gdzieś indziej postraszyć - tłumaczył wicemarszałek Sejmu. Do roszad w rządzie, zdaniem Włodzimierza Czarzastego, dochodzi też wniosek Zbigniewa Ziobry ws. konwencji stambulskiej. - Pan Ziobro, bez względu na to, co odpowiada, dostał po łapach. Premier, kierując konwencję do Trybunału Konstytucyjnego, pokazał mu, gdzie jest jego miejsce - dodał polityk.