Zbigniew Rau. Komentatorzy o "karkołomnej" nominacji w MSZ
Zbigniew Rau zostanie nowym ministrem spraw zagranicznych. Ta decyzja wywołała falę komentarzy, przypominających jego wypowiedzi na temat Unii Europejskiej. W opinii komentatorów powinny one dyskwalifikować kandydaturę Raua na szefa MSZ.
Goście Marcina Mellera w "Drugim śniadaniu mistrzów" w TVN24 rozmawiali m.in. o dymisjach w rządzie Mateusza Morawieckiego. Krytycznie odnieśli się do nominacji Zbigniewa Raua na następnego szefa polskiej dyplomacji.
Zbigniew Rau. Karkołomna decyzja Morawieckiego
Zbigniew Rau został nominowany przez Mateusza Morawieckiego na ministra spraw zagranicznych, po tym, jak w czwartek o swojej dymisji poinformował Jacek Czaputowicz. W ocenie rozmówców Mellera jest to niezrozumiała decyzja.
Michał Broniatowski zwrócił uwagę na, jego zdaniem, olbrzymią różnicę między Czaputowiczem a Rauem. - W MSZ Jacek Czputowicz nie miał wielkiego znaczenia dla polskiej polityki, pełnił raczej funkcję notariusza rządu. Z kolei nominacja Raua zostanie dostrzeżona w Brukseli, gdzie Zbigniew Rau ma wielu przeciwników światopoglądowych - ocenił.
Dużo dosadniej nominację Raua skomentował Jakub Bierzyński. Decyzję premiera Mateusza Morawieckiego nazwał "karkołomną". - Nominacja Raua to ogromne zaskoczenie, po tym co mówił wcześniej o aborcji i o tym, że UE chce legalizować kanibalizm i zoofilię. Tego typu słowa powinny dyskwalifikować kogoś takiego w MSZ, bo to brednie i kłamstwa gorsze niż w Rosji Putina. A taki człowiek obejmuje szefa dyplomacji! Wydaje się to karkołomne - mówił publicysta Rzeczpospolitej.
Zbigniew Rau. Nominacja wynikiem starcia frakcyjnego
Zdaniem komentatorów Zbigniew Rau został nominowany na nowego szefa MSZ w wyniku wewnętrznych starć w obozie rządzącym. W cenie Mikołaja Lewickiego zmiany w rządzie to jedynie fasada dla tarć wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. - To jedynie zasłona dymna, nic to nam nie mówi, a coś poważnego dzieję się za kulisami. Pewnie chodzi o sukcesję, o to, co się stanie po Kaczyńskim, kto przejmie władzę i to pewnie są ruchy związane z walką frakcyjną w PiS - stwierdził socjolog.
Agnieszka Wiśniewska oceniła z kolei, że tego typu walka jest największym problemem dla Mateusza Morawieckiego. - Zanim dojdzie do zapowiadanej rekonstrukcji, premier nie będzie miał czego rekonstruować. Teraz musi na te dymisje reagować ad hoc. To wygląda, jak walka w Zjednoczonej Prawicy i ona najbardziej osłabia Morawieckiego - powiedziała naczelna serwisu "Krytyki Politycznej".