Rybę podali mrożoną, choć tuż obok były jeszcze wilgotne kutry. Polecili halibuta, choć ten nawet nie występuje w Bałtyku. O cenach rozmawiać specjalnie nie chcieli, choć przyznali, że w sezonie będzie drożej. Restauratorzy, hotelarze i drobni przedsiębiorcy, którzy szykują się do letniego sezonu w nadmorskich miejscowościach, są przerażeni. Coraz wyższych kosztów prowadzenia biznesu i odwrotu turystów obawiają się bardziej niż zapomnianej już nieco pandemii.