Turyści nad morzem i szturm na Biedronki. Odpowiedź na "paragony grozy"
Turyści wypoczywający nad Bałtykiem narzekają na wysokie ceny, a prezentowane w sieci "paragony grozy" pokazują kwoty, które faktycznie mogą zaskakiwać. Władze nadmorskich miejscowości i przedsiębiorcy znad morza odpowiadają: jest też druga strona medalu.
03.07.2021 18:23
Turyści wypoczywający na polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego narzekają na drożyznę, a dowodem są "paragony grozy", które prezentujemy regularnie na stronach Wirtualnej Polski. Takie głosy pojawiają się co roku, ale tym razem w odpowiedzi słyszą od samorządowców znad Bałtyku i od właścicieli turystycznych biznesów również gorzkie słowa.
- Bardzo trudno jest znaleźć pracowników sezonowych, a lokale, które zatrudniały pracowników na stałe, mierzyły się z kwestią utrzymania obsługi w czasie lockdownu i zamknięcia gastronomii - mówi Onetowi burmistrz Łeby, Andrzej Strzechmiński. Sytuację w części ratują pracownicy z Ukrainy.
Turyści nad morzem i szturm na Biedronki. Odpowiedź na "paragony grozy"
Dodaje, że brakuje też ratowników, a gminy, aby zapewnić bezpieczeństwo na plażach, wręcz ich podkupują.
Zobacz też: Pogoda da popalić w wakacje. IMGW ostrzega przed groźnym latem
Właścicielka lokalu Atol Mielno zauważa w rozmowie z portalem, że w niej największe obawy, to skala osób niezaszczepionych przeciw COVID-19. Jej zdaniem władze powinny zintensyfikować kampanię informacyjną, a burmistrz Łeby ostrzega wręcz, że brak zasad bezpieczeństwa podczas wakacji może skończyć się tak jak w Portugalii.
Właściciele pensjonatów podkreślają, że przez obostrzenia związane z COVID-19 nie mieli gości wiosną, a dodatkowo niemal nie ma rezerwacji na wrzesień i jesienne miesiące.
Pytani o "paragony grozy", przedsiębiorcy przyznają, że ceny są różne, ale nie brakuje też tańszych lokali. Wielu turystów wybiera żywienie we własnym zakresie.
- Wynajmują pensjonaty, apartamenty, ale nie jedzą w lokalach, a szturmują Biedronki i gotują w pokojach - mówi Onetowi przedstawicielka branży turystycznej z Mielna.
Źródło: Onet