Zadrwił z Ziobry na początku programu. Przywitał widzów z ekranu
Wieczorny program na TVN24 "Bez kitu" rozpoczął się nietypowo. Jego prowadzący - Radimir Wit - przywitał widzów nie ze studia, a z ekranu, który było w studio. Zadrwił z wcześniejszego oświadczenia Zbigniewa Ziobry.
- Dobry wieczór. Proszę państwa, zaprosiłem państwa na to spotkanie. Zdecydowałem się na taką formułę spotkania, żeby pokazać, że jestem nieugięty... Nie, właściwie to nie wiem, dlaczego zdecydowałem się na taką formułę spotkania - przywitał się Radomir Wit z widzami. Nie zrobił tego jednak jak zwykle ze studia, a przez nagranie odtworzone na dużym ekranie.
Dziennikarz zaśmiał się i już po chwili kamera pokazała go w studio. - Tak zupełnie serio, jeżeli się kogoś zaprasza na spotkanie, to pojawia się na tym spotkaniu zupełnie na żywo. Szczególnie że są takie osoby, które zapisały się na kartach polskiej politycznej historii jako ci, którzy mieli sporo uwag pod adresem innych o odwadze, o weryfikacji uczciwości - mówił Wit, nawiązując do piątkowego oświadczenia Zbigniewa Ziobry.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Oświadczenie Ziobry
Poseł PiS zaprosił dziennikarzy na wystąpienie do siedziby partii. Nie pojawił się tam jednak. Zamiast tego dziennikarze oglądali Ziobrę na ekranie. Polityk bowiem połączył się zdalnie z Warszawą. - Zdecydowałem się stawić czoła i oprzeć bezprawiu, dlatego zostałem za granicą. Natomiast chcę jasno powiedzieć, że natychmiast wrócę do Polski, jeśli będę miał podstawy sądzić, że w Polsce sądy działają niezależnie - oświadczył w piątek podczas zdalnej konferencji były szef Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Zdecydowałem się". Jest oświadczenie Ziobry
"Mógł pan to wszystko mailem wysłać?"
Wit przyznał, że rzadko zdarzają się zaproszenia na zdalne oświadczenia prasowe. - Mógł pan to wszystko mailem nam wysłać? To nie musielibyśmy wszyscy tam jechać z kamerami. Dziennikarze nie musieliby się tam gromadzić - skomentował.
- Swoją drogą, to jest frapująca metoda stawiania czoła. Czemukolwiek. Ja, proszę państwa, w ten sposób stawiłem czoło już bardzo wielu kataklizmom. Na przykład, oglądając filmy o zombie. Oglądając te filmy, też byłem bohaterem. To jest niesamowita, zdalna, wirtualna możliwość stania się bohaterem i stawiania czoła różnego rodzaju rzeczom. Ale zostawmy Zbigniewa Ziobrę, chociaż odwaga frapująca - zakpił na koniec dziennikarz.
Źródło: TVN24