Paragony grozy. Drożyzna na targu i w sklepie
Paragony grozy umieszczane, których zdjęcia Polacy pokazują w sieci, nie dotyczą już tylko cen w kurortach obleganych przez turystów. "Można by powiedzieć, że wydałeś 63 zł i nic nie kupiłeś" - pisze jeden z internautów, komentując zakupy w sklepie warzywnym.
Z oficjalnych danych o inflacji GUS wynika, że w listopadzie 2021 r. wyniosła 7,8 proc. Rok do roku ceny wzrosły jeszcze bardziej, a drożyznę w sklepach klienci dokumentują zdjęciami paragonów grozy, które umieszczają w mediach społecznościowych.
Paragony grozy. Drożyzna na targu i w sklepie
"2 kg pomarańczy 21 PLN. 1 kg pomidorów 28 PLN. Dołączam rachunek z dzisiejszych zakupów" - napisał na Twitterze mieszkaniec Chrzanowa. Ze zdjęcia paragonu wynika, że łącznie za jednego ogórka, 1 kg cytryn, 2 kg pomarańczy i ok. 1,5 kg pomidorów zapłacił 63 zł.
"Pomidory malinowe zawsze są drogie o tej porze roku, ale 24,90 zł za kg to jakiś dramat. Można by powiedzieć, że wydałeś 63 zł i nic nie kupiłeś" - skomentował inny użytkownik Twittera, zauważając, że jeszcze niedawno za taką kwotę "można było pół wózka zakupów zrobić".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W Polsce w tym roku podrożało wiele towarów w sklepach, ale również usługi. Więcej zapłacimy m.in. za wizytę u fryzjera. Ceny - na podstawie swojego doświadczenia - przedstawiła ekonomistka Alicja Defratyka. Jedna z podstawowych usług kosztuje o 67 proc. więcej.
Jarosław Kaczyński w ostatnim wywiadzie winę za inflację zrzucił na czynniki zewnętrzne. - Na to, co się dzieje w szeroko rozumianej sferze energii na świecie, wpływ mamy ograniczony, jeśli nie znikomy - powiedział prezes PiS.
Zobacz też: Prezent od PiS dla każdej rodziny? Cieszyński: To uczciwe podejście