Polska"Paragon niegrozy" z Władysławowa. Sami byliśmy zaskoczeni

"Paragon niegrozy" z Władysławowa. Sami byliśmy zaskoczeni

W ostatnim czasie po sieci krąży coraz więcej zdjęć "paragonów grozy" z restauracji, zwłaszcza tych położonych nad polskim morzem. Trzeba przyznać, że ceny widoczne na niektórych z nich potrafią zwalić z nóg. Okazuje się jednak, że nie wszędzie jest tak potwornie drogo.

"Paragon niegrozy" z Władysławowa. Obiad nad polskim morzem wcale nie musi być drogi
"Paragon niegrozy" z Władysławowa. Obiad nad polskim morzem wcale nie musi być drogi
Źródło zdjęć: © East News, WP | WOJCIECH STROZYK

Jedna z naszych czytelniczek postanowiła podzielić się z nami zdjęciem paragonu z pewnej restauracji położonej we Władysławowie nad Morzem Bałtyckim. Pierwsze co rzuca się nam w oczy, to cena, jaka została zapłacona za trzy dania i napoje.

Okazuje się, że jest ona znacznie niższa od tych, które od wielu dni widujemy w sieci na tzw. "paragonach grozy" z nadmorskich restauracji.

"Paragon niegrozy" z Władysławowa. Nie wszędzie nad Bałtykiem ceny zwalają z nóg

Jak wynika z przysłanego do nas zdjęcia paragonu, nasza czytelniczka zapłaciła za trzy zestawy obiadowe z dorszem, flądrą oraz sandaczem 83 zł. Z kolei za wodę, napój oraz piwo z sokiem dodatkowe 20 złotych. W sumie, za całość pani Joanna musiała zapłacić 103 zł.

Wygląda więc na to, że rachunek pani Joanny z restauracji odczarowuje nieco powszechnie krążące opinie na temat potwornej drożyzny w knajpach położonych nad polskim morzem.

Paragony grozy. W górach też nie musi być drogo

Podobny, niewygórowany rachunek za obiad dla dwóch osób z restauracji w Beskidach przysłał nam nasz czytelnik w maju. Za dwie porcje placka z gulaszem i dwa piwa zapłacił wówczas 68 złotych.

Źródło: WP Wiadomości

ZOBACZ TEŻ: Sprawozdanie finansowe Hołowni odrzucone przez PKW. Polityk się tłumaczy

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)