Paragon ze Stegny. Zdziwicie się, jak zobaczycie kwotę
Coraz częściej w sieci publikowane są "paragony grozy". Zdaniem jednej z czytelniczek WP osoby, które muszą zapłacić ogromne kwoty za jedzenie w knajpach "sami sobie są winni". Jako dowód pokazała swoje rachunki ze Stegny. W nadmorskiej miejscowości 5-osobowa rodzina najdrożej za obiad zapłaciła ok. 160 zł.
Czytelniczka Wirtualnej Polski wysłała do nas dwa paragony. Rachunki pochodzą z restauracji ze Stegny (województwo pomorskie).
Pani Aneta wróciła z wypoczynku z bliskimi znad morza w niedzielę. Rodzina (dwie osoby dorosłe i trójka dzieci) codziennie jadła obiady w barach bądź restauracjach. Nie otrzymali jednak "paragonów grozy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Porównanie Kaczyńskiego do ks. Popiełuszki. Były polityk PiS: "Przejaw odklejenia od rzeczywistości"
Pojechali na wakacje do Stegny. Pokazali rachunki z knajp
Ich najdroższy paragon opiewa na kwotę 161,50 zł. Na rachunku znalazł się schabowy za 29 zł oraz dwa dania z kotletem drobiowym z pieczarkami po 34 zł oraz dwa zestawy dziecięce po 21 zł. Do tego rodzina zamówiła sos za 1,50 zł oraz dwa napoje gazowane po 8 zł i jedną wodę za 5 zł.
Drugi paragon opiewa natomiast na kwotę 159,50 zł. Rodzina zamówiła dwa dania ze schabowym z boczkiem po 34 zł. Dwa zestawy dziecięce po 21 zł, sos za 1,50 zł oraz naleśniki z nutellą za 19 zł, a także trzy napoje gazowane po 8 zł i jedną wodę za 5 zł.
Zdaniem pani Anety osoby, które żalą się na "paragony grozy" są sami sobie winni. "Chodząc po restauracjach 4- albo 5-gwiazdkowych nie dziwi mnie to wcale, że płacą tyle za rachunki" - czytamy.
Czytelniczka WP zdradziła także, że w trakcie swojego pobytu nad morzem zapłaciła raz za obiad dla pięciu osób 130 zł. "Można wszystko, tylko nie wchodzi się do jednego z najdroższych punktów" - podkreślił pani Aneta i dodała, że mieszka w Łodzi i tam ceny są bardzo podobne jak nad morzem.
Źródło: WP Wiadomości