Marian Banaś stojący na czele Najwyższej Izby Kontroli jest obecnie w konflikcie z obozem władzy. Może to oznaczać, że NIK zajmie się w najbliższym czasie sprawami, które od dawna sygnalizowała opozycja m.in. zakupem respiratorów od handlarza bronią czy zakupem maseczek bez atestu. Poseł Dariusz Joński pytany w programie "Newsroom WP", czy opozycja zamierza podpowiadać Banasiowi, co jeszcze wymagałoby kontroli stwierdził, że jego zdaniem NIK może wreszcie zająć się tym, co leży w jej kompetencjach. - Tam trwa wojna polityczna między nimi, ale mnie bardziej interesuje, żeby NIK kontrolował to, do czego został powołany - stwierdził. - Próbujemy wykorzystać ten moment i pokazujemy, co jest do kontroli i co jest nie tak, jeśli chodzi o państwo polskie - dodał. Z kolei Jan Strzeżek z Porozumienia podkreślał, że sprawa wyborów kopertowych, którą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli, była sygnalizowana przez jego ugrupowanie. - Rok temu ostrzegaliśmy, że wybory nie mają szans odbyć się 10 maja, że gdyby się odbyły, to niezależnie od tego, kto by je wygrał, to jego zwycięstwo byłoby przez 5 lat podważane - powiedział i wyraził nadzieję, że sprawa zostanie dogłębnie wyjaśniona.