Jakub Banaś zatrzymany. Zeznawać będzie też jego żona
Syn prezesa NIK Jakub Banaś będzie przesłuchiwany przez białostocką prokuraturę. W charakterze podejrzanej w stolicy Podlasia pojawiła się także jego żona. Obrońca syna prezesa NIK informował rano, że nie ma kontaktu ze swoim klientem.
Jakub Banaś został zatrzymany na lotnisku Kraków-Balice tuż po powrocie z wakacji. - Publiczne zatrzymywanie na lotnisku to sytuacja ekstremalna dla wszystkich. Trudno mi spekulować w tej sprawie (czy chodziło o publiczne upokorzenie syna prezesa NIK). Nie było żadnej potrzeby, aby zakuwać go w kajdanki i doprowadzać do prokuratury. To niepotrzebne show - mówił w rozmowie z WP Dariusz Raczkiewicz, pełnomocnik Jakuba Banasia.
Syn prezesa NIK został przewieziony do białostockiej prokuratury, gdzie ma usłyszeć 7 zarzutów. Jednak jego prawnik nie ma z nim, ani ze śledczymi żadnego kontaktu. - Od wczoraj nie mogę skontaktować się z prokuraturą prowadząca śledztwo ani nikt w jej zastępstwie do mnie nie oddzwania. Nie zostałem powiadomiony, co się dzieje z moim klientem, gdzie jest przetrzymywany i gdzie będzie przesłuchanie. Nawet to ostatnie stanowi problem, bo w Białymstoku prokuratura mieści się pod dwoma adresami - mówił "Gazecie Wyborczej" prawnik.
Mecenas Dariusz Raczkiewicz pojawił się około 9 w Białymstoku wraz żoną Jakuba Banasia. Kobieta została wezwana do prokuratury w charakterze podejrzanej, RMF informuje, że jej przesłuchanie jest już w toku. Jeszcze w sobotę Prokuratura Regionalna ma przekazać komunikat w tej sprawie.
Zobacz też: Marian Banaś na wojnie z PiS. "Kaczyński zapłaci za błąd"
Marian Banaś zapowiada kontrole. NIK prześwietla fundusz sprawiedliwości
W sprawie zatrzymano także dyrektora Izby Administracji Skarbowej. Tadeusz G. ma usłyszeć 6 zarzutów. Prokuratura zarzucają mu m.in. "niedopełnienie obowiązków służbowych poprzez brak złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, choć miał wiedzieć o podrabianych fakturze rozliczających dofinansowanie ze środków publicznych".
Po zatrzymaniu przez CBA Jakuba Banasia jego ojciec wydał oświadczenie. - Zatrzymanie mojego syna nie wpłynie na pracę Najwyższej Izby Kontroli - oświadczył Marian Banaś. Prezes NIK zapowiedział, że "prowadzi postępowania kontrolne, których wyniki są oczekiwane społecznie".
- Żadne działania podejmowane wobec mojej osoby tego nie zmienią - komentował wniosek Prokuratury Krajowej o odebranie mu immunitetu. - Jedną z najważniejszych kontroli przeprowadzonych przez Izbę jest kontrola dotyczącą funduszu sprawiedliwości. Dysponentem tego funduszu, jest minister sprawiedliwości - dodał.