Studenci obalają premiera. Vuczević podał się do dymisji

Premier Serbii Milosz Vuczević złoży rezygnację. To efekt ogromnych protestów studentów, do których w poniedziałek dołączyli także inni Serbowie.

Studenci obalają premiera. Vuczević podaje się do dymisji
Studenci obalają premiera. Vuczević podaje się do dymisji
Źródło zdjęć: © East News, Getty Images
Mateusz Czmiel

Informację o rezygnacji Vuczević potwierdza gazeta "Novosti". Informację potwierdza także agencja Reutera, która powołuje się na agencję informacyjną Tanjug. Po godz. 11 premier pojawił się na nadzwyczajnej konferencji prasowej w siedzibie rządu i potwierdził, że ustąpił ze stanowiska.

- Kiedy pod koniec kwietnia ubiegłego roku otrzymałem mandat od prezydenta Republiki, czułem dumę, ale także odpowiedzialność, jaką niesie za sobą ta pozycja. Postrzegałem siebie jako część polityki kontynuacji, by podążać tą samą ścieżką. Jestem niezwykle dumny ze wszystkiego, co osiągnęliśmy jako rząd w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy - powiedział ustępujący premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nadzwyczajna konferencja prasowa ustępującego premiera Serbii:

Dodał, że jego rząd doprowadził do "historycznego sukcesu, jakim było uzyskanie przez kraj inwestycyjnego ratingu". - Przywróciliśmy inflację do stabilnego poziomu, osiągnęliśmy drugi największy wzrost gospodarczy w Europie oraz umożliwiliśmy podwyżki wynagrodzeń i emerytur - wymieniał.

Vuczewić stwierdził, że to, co rzuciło cień na działania rządu, to "wielka tragedia w Nowym Sadzie, która sprawiła, że Serbia jakby utknęła w tym nieszczęściu".

- Niestety, ponownie byliśmy świadkami politycznego wykorzystywania tragedii. Rząd także tutaj pokazał swoją odpowiedzialność. Udowodniono, że nie ma chronionych i uprzywilejowanych. My, jako rząd, staraliśmy się opublikować wszystkie dokumenty, o które proszono - powiedział.

- To, co pozostawia głębokie skutki dla społeczeństwa, to poważny podział. Jest to absolutnie zaplanowane zza granicy, podstępnie przemyślane, wymierzone w system edukacji. Brak zrozumienia jednych dla drugich, niezliczone spory i konflikty w całej Serbii. Ile razy wzywaliśmy do uspokojenia emocji, zawsze według jakiegoś złego scenariusza wydarzało się coś nowego. Jakby jakaś niewidzialna ręka tworzyła kolejne incydenty i podsycała napięcia w społeczeństwie - powiedział ustępujący premier.

Podający się do dymisji premier oświadczył, że ze swojej funkcji zrezygnuje też burmistrz Nowego Sadu Milan Djurić.

Vuczević podkreślił, że rozmawiał już o swojej decyzji z prezydentem Aleksandarem Vucziciem, który ją zaakceptował.

Gigantyczne protesty w Serbii

W poniedziałek strajkujący studenci uniwersytetów w Serbii rozpoczęli 24-godzinną blokadę kluczowego skrzyżowania w stolicy, Belgradzie. Dołączyli do nich mieszkańcy, profesorowie i rolnicy na traktorach.

Fala protestów przeciwko prezydentowi Aleksandarowi Vučićowi wybuchła pod koniec ubiegłego roku po tym, jak w listopadzie zawalił się dach dworca kolejowego w Nowym Sadzie, w wyniku czego zginęło 15 osób.

Tłum domaga się m.in. przejrzystości i rozliczenia okoliczności katastrofy.

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić wezwał w poniedziałek rząd do "jak najpilniejszej i poważnej rekonstrukcji", podkreślając, że oczekuje wymiany co najmniej połowy gabinetu. Vuczić zaprosił protestujących studentów do dialogu i zapowiedział spełnienie pozostałych ich postulatów.

- W tych trudnych politycznie czasach pokazano, kto jest gotowy do walki, a kto nie, kto jest gotowy do pracy, a kto nie, kto chowa się w mysiej norze, a kto nie. W związku z tym oczekuję, że w pilnej rekonstrukcji zostanie zastąpionych ponad 50 proc. obecnych ministrów - powiedział Vuczić.

Przyznał, że przeprowadził rozmowy z serbskim rządem i wszyscy zgodzili się, że chcą wysłuchać drugiej strony, czyli protestujących studentów, i są otwarci na dialog.

Odnosząc się do postulatów podnoszonych podczas masowych demonstracji, podkreślił, że zostały ujawnione wszystkie dokumenty, których publikacji domagali się protestujący, a przeciwko 37 osobom, które atakowały uczestników protestów, wszczęto postępowania karne.

Komentując żądania wycofania zarzutów karnych wobec niektórych uczestników protestów, prezydent zaznaczył, że istnieje uzasadnione podejrzenie, iż część z tych osób popełniła przestępstwa. Jednocześnie zadeklarował, że jeśli nie znajdzie się inne rozwiązanie, będzie gotowy podpisać decyzję o ich ułaskawieniu.

Studenci sformułowali cztery główne postulaty: publikację dokumentów, ściganie osób atakujących protestujących, wycofanie zarzutów wobec demonstrantów oraz zwiększenie o 20 proc. nakładów na szkolnictwo wyższe. Chociaż rząd Serbii w grudniu podjął decyzję o 20-procentowym zwiększeniu wydatków na koszty rzeczowe uczelni, studenci wskazali, że dotyczy to jedynie części całkowitych funduszy przeznaczanych na szkolnictwo wyższe.

W odpowiedzi na apel studentów, tysiące Serbów rozpoczęło w poniedziałek 24-godzinną blokadę fragmentu autostrady biegnącej przez centrum Belgradu. Blokada zakończyła się we wtorek o godzinie 10.

źródło: AP / PAP / Reuters

Źródło artykułu:WP Wiadomości
serbiaprotestystudenci

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (84)