- Mam takie wrażenie, że tak naprawdę sprawdzianem będzie rok 2017. Dlaczego rok 2017? Ze względu na to sprytne przesunięcie wpłat z koncesji na telefonię komórkową czwartej generacji, ze względu na te dwa nowe podatki, których ewentualne efekty uboczne pojawią się prawdopodobnie z czasem, ze względu na te wszystkie posunięcia, ten budżet - mówiąc kolokwialnie - się dopina - mówił Sutowski.
Na te stwierdzenia zareagował redaktor naczelny "Rzeczpospolitej", wspominając, że wszystkie wątpliwości Sutowskiego dotyczą realizacji założeń budżetowych z tego roku. - 2017 może być kryzysowy, natomiast, moim zdaniem, to wszystko już w tym roku się nie może spiąć, ponieważ np. liczenie na utrzymanie tego trendu wzrostowego PKB, na poziomie 3,7 proc., limitowania akcji kredytowej banków ze względu na podatek bankowy, jest bardzo, bardzo ryzykowne - mówił.