Śmiech Ławrowa po wypowiedzi Sikorskiego
- Należy się dziś skoncentrować na natychmiastowym powstrzymaniu rozlewu krwi na Ukrainie - uważa szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Z kolei Radosław Sikorski ocenił, że mimo różnic, można znaleźć wspólne rozwiązanie. - To zależy od działań Rosji - zaznaczył. Dodał, że "było dla niego wyjątkowo ważne usłyszeć, że nie powtórzy się, to co Rosja zrobiła na Krymie". Na to stwierdzenie Ławrow zareagował śmiechem.
Szefowie MSZ Polski, Niemiec i Rosji - Radosław Sikorski, Frank-Walter Steinmeier oraz Siergiej Ławrow spotkali się we wtorek w Petersburgu w "wąskim gronie", by omówić kryzys na Ukrainie.
"Różne pozycje wyjściowe"
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział po ponad godzinnym spotkaniu, że najlepszym sposobem dla Rosji na udowodnienie chęci deeskalacji konfliktu na Ukrainie jest powstrzymanie napływu separatystów i broni przez granicę rosyjsko-ukraińską. Stwierdził, że z powodu kryzysu na Ukrainie zarówno Europa jak i świat znalazły się w nowej i bardziej ryzykownej sytuacji.
- Liczymy, że mimo różnic znajdziemy drogę do porozumienia i współpracy. Nasze pozycje wyjściowe są oczywiście różne, ale uważamy, że dyplomacja najbardziej jest potrzebna właśnie w takich trudnych sytuacjach, czego najlepszym dowodem jest nasza obecność dzisiaj w Petersburgu - powiedział Sikorski.
W jego ocenie możliwa jest deeskalacja konfliktu na Ukrainie, ale - jak zaznaczył - w bardzo dużej mierze zależy to nie tyle od chęci Rosji, ale od jej konkretnych działań.
Szef polskiej dyplomacji zdementował także w obecności rosyjskich mediów rozprzestrzeniane informacje o rzekomym szkoleniu bojowników Majdanu w Polsce i wysyłaniu przez Polskę najemników na wschodnią Ukrainę.
- Zgodnie z polskim prawem udział naszych obywateli w zagranicznych formacjach zbrojnych bez zgody odpowiednich władz państwa polskiego jest surowo karany. Jeśli takie przypadki by się pojawiły - naszych obywateli biorących udział w walkach po którejkolwiek ze stron - to osobiście złożę doniesienie do prokuratury, aby takie osoby spotkały się z odpowiedzialnością karną - podkreślił szef polskiego MSZ. Zapewnił, że "Polska wspiera Ukrainę, ale w sposób jawny i pokojowy".
"Przyczyny kryzysu wewnątrz Ukrainy"
- Jesteśmy przekonani, jak sądzę nasi partnerzy też, że niezależnie od najprzeróżniejszych interpretacji poszczególnych wydarzeń, które miały miejsce w trakcie kryzysu ukraińskiego, dziś skoncentrować się musimy na bezwarunkowym, natychmiastowym powstrzymaniu rozlewu krwi i użycia siły i na rozpoczęciu dialogu z udziałem wszystkich regionów Ukrainy w celu uzgodnienia przyszłego ustroju tego państwa - oświadczył Ławrow na wspólnej konferencji prasowej z Sikorskim i Steinmeierem.
Wspieramy memorandum genewskie z 17 kwietnia i wszystkie jego ustalenia. Jak również mapę drogową, którą (szef OBWE) Didier Burkhalter prezentował na podstawie porozumienia genewskiego i mamy nadzieję, że nowy prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który ogłosił plan powstrzymania konfliktu i sposoby rozwiązania tego kryzysu, będzie działać też w tym kierunku - dodał rosyjski minister.
Jak mówił, Rosja jest gotowa te kroki wspierać, by Ukraińcy usiedli do stołu negocjacyjnego i osiągnęli porozumienie. - Przyczyny tego kryzysu leżą wewnątrz Ukrainy, dlatego też sami Ukraińcy powinni znaleźć z niego wyjście. Wszyscy jesteśmy gotowi aktywnie ich w tym wspierać - przekonywał Ławrow.
Według niego uczestnicy spotkania potwierdzili również wagę kontaktów między przedstawicielami Rosji, Niemiec i Polski "na różnych poziomach i w różnych formatach".
"Spadek napięcia i poprawa atmosfery"
- Pozytywny przebieg wyborów na Ukrainie pokazuje, że istnieje możliwość trwałego złagodzenia kryzysu, jest światełko w tunelu - ocenił z kolei szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Jego zdaniem należy uczynić wszystko, by proces deesklacji był nieodwracalny. Zdaniem Steinmeiera także po rozmowie m.in. prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, do której doszło w piątek we Francji, widać to światełko.
Steinmeier podkreślił, że po wyborach prezydenckich na Ukrainie, które zdecydowanie wygrał Poroszenko, można stwierdzić, że duża część Ukraińców jest za jednością swojego kraju. Zaznaczył, że obecnie można zaobserwować tam spadek napięcia i poprawę atmosfery.
- Jestem pewien, że te wybory prezydenckie stanowią również szansę, aby już teraz podjąć decydujące kroki na rzecz złagodzenia kryzysu - mówił szef niemieckiego MSZ. Uznał, że nie można nie doceniać zapowiedzi nowo wybranego prezydenta Ukrainy w sprawie rozejmu na wschodzie kraju. Wyraził też nadzieję, że Rosja użyje swoich wpływów, by uspokoić sytuację w regionie.
- Po raz pierwszy od wielu tygodni i miesięcy jesteśmy w sytuacji, gdy istnieją możliwości złagodzenia kryzysu. Ten pozytywny moment należy wykorzystać, musimy ten proces deeskalacji uczynić nieodwracalnym - mówił Steinmeier.