Słowenia przyjmie pomoc innych krajów UE w związku z falą migrantów
W obliczu kryzysu migracyjnego Słowenia przyjmie pomoc, zaoferowaną przez kilka państw UE, w tym Polskę - zapowiedziała szefowa słoweńskiego MSW Vesna Gyoerkoes Żnidar po spotkaniu z unijnym komisarzem ds. migracji Dimitrisem Awramopulosem. Dzienne koszty ponoszone przez Słowenię z powodu kryzysu minister określiła na 770 tys. euro.
Komisarz poinformował, że pomoc finansową i techniczną zapewni Słowenii także Komisja Europejska.
Agencja APA odnotowuje, że słoweńska minister spraw wewnętrznych nie sprecyzowała, o jaką konkretnie pomoc od siedmiu państw UE chodzi. Powiedziała jedynie, że będzie to m.in. wsparcie ze strony policji granicznej tych krajów. - Słoweńskim policjantom przyjdą z pomocą koledzy z innych krajów UE - powiedziała.
Pomoc zaoferowały Słowenii: Austria, Czechy, Niemcy, Polska, Słowacja, Węgry i Włochy. Gyoerkoes Żnidar nie chciała jeszcze podać liczby zagranicznych policjantów, którzy będą pomagali w ochronie granic Słowenii. Podkreśliła, że rozmowy w tej sprawie jeszcze się toczą.
Nie padły też konkrety, jeśli chodzi o pomoc finansową, o jaką Słowenia zwróci się do Brukseli w związku z kryzysem migracyjnym. Dzienne koszty ponoszone przez Słowenię minister określiła na 770 tys. euro.
Awramopulos zapewnił, że UE i KE wspierają Słowenię w obecnej trudnej sytuacji.
Na niedzielę przewodniczący KE Jean-Claude Juncker zwołał miniszczyt UE z krajami bałkańskimi ws. uchodźców. Awramopulos podkreślił, że będzie to ważny krok w kierunku wspólnego, skoordynowanego radzenia sobie z kryzysem migracyjnym. Wskazując na zbliżanie się zimy, zaakcentował, że wspólne działanie jest pilnie potrzebne.
- Słowenia zamierza przekazać na tym szczycie jasne przesłanie: trzeba chronić zewnętrzną granicę UE w Grecji - zapowiedziała Gyoerkoes Żnidar. Grecja jest krajem, przez który wielka liczba migrantów dociera do UE, i to w sposób całkowicie niekontrolowany - dodała.
Zastrzegła, że Słowenia nie będzie hotspotem dla migrantów, ponieważ nie jest położona na zewnętrznej granicy UE. Dodała, że operacja unijnej agencji Frontex, odpowiedzialnej za zarządzanie granicami, nie jest potrzebna na granicy Słowenii, ponieważ problem trzeba rozwiązywać u źródła. Jej zdaniem Frontex musi pilnie wysłać swe siły na granice zewnętrzne UE w Grecji i Chorwacji, aby powstrzymać niekontrolowany napływ uchodźców do Unii. Również Słowenii umożliwiłoby to zapanowanie nad sytuacją.
Najnowszy rekord przekracza nawet liczebność grup na Węgrzech
Słoweńska policja poinformowała w czwartek, że w ciągu doby do Słowenii przybyła rekordowa liczba ponad 12,6 tys. migrantów. Według policji ten najnowszy rekord przekracza nawet liczebność grup rejestrowanych na Węgrzech w najostrzej fazie kryzysu migracyjnego we wrześniu. 23 września Budapeszt poinformował o rekordowej liczbie 10 050 migrantów w ciągu jednego dnia.
Słoweńska policja spodziewa się dalszego nieprzerwanego napływu migrantów. Jak poinformowano, w czwartek rano na możliwość przedostania się do Słowenii z Chorwacji oczekiwało od 2 tys. do 3 tys. migrantów.
Władze dwumilionowej Słowenii, która jest najmniejszym krajem na bałkańskim szlaku, twierdzą, że są w stanie radzić sobie z napływem ok. 2,5 tys. migrantów dziennie.
Słowenia stała się głównym na Bałkanach krajem tranzytowym dla migrantów, gdy w sobotę Węgry zamknęły granicę z Chorwacją. Chorwacki rząd zapowiedział, że migranci będą teraz kierowani na granicę ze Słowenią.