Skatował matkę dwójki małych dzieci w Dzierżoniowie. Sąsiedzi nie reagowali
Nie żyje 25-latka z Dzierżoniowa. Została skatowana przez partnera. Sąsiedzi słyszeli "rumor i płacz", ale nie wezwali policji - twierdzi prokuratura.
Do dramatu doszło w nocy z wtorku na środę przy ul. Brzegowej w Dzierżoniowie. 25-letnia Magdalena została zamordowana we własnym domu - informuje gazetawroclawska.pl. Podejrzany o dokonanie tego jest Krzysztof J., jej partner. Mężczyzna usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Nie przyznaje się do winy.
- Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci były liczne obrażenia wewnętrzne oraz krwiak na głowie. Sprawca zadał kobiecie dziesiątki ciosów pięścią - powiedział prokurator Emil Wojtyra.
Magdalena osierociła dwójkę dzieci: 2 i 5-letnie.
"Słyszeli rumor i płacz"
Jak informuje prokurator Wojtyra, sąsiedzi wiedzieli, że w mieszkaniu dochodzi do przemocy domowej, ale nie zareagowali.
- Przyznali, że przez 3 godziny słyszeli rumor i płacz, a mimo to nie zadzwonili na policję. Tłumaczyli, że wcześniej też były tam awantury. Ale o tym, że były tam małe dzieci jakoś zapomnieli - powiedział prokurator.
Pogotowie wezwał rano, kiedy kobieta już nie żyła, jej partner Krzysztof J. Jak nieoficjalnie dowiedział się portal, 25-latka była po rozwodzie i od kilku miesięcy spotykała się z podejrzanym.
Prokuratura planuje przesłuchać sąsiadów Magdaleny. - Nie wykluczamy, że postawimy im zarzuty. Nie zgadzamy się na taką znieczulicę i brak reakcji. Wystarczył telefon, a istnieje duże prawdopodobieństwo, że kobieta by żyła - uważa prokurator Wojtyra.
Źródło: gazetawroclawska.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl