Listy Prawa i Sprawiedliwości wciąż nie są znane. Eksperci spekulują, że pojawią się dopiero na początku września. Powód? Posiedzenie Sejmu 30 sierpnia i chęć utrzymania większości. Jarosław Kaczyński miałby nie chcieć prowokować posłów, którzy nie znajdą się na listach do opuszczenia klubu.
Kaczyński wystartuje ze Świętokrzyskiego zamiast Warszawy?
Szczególnie ciekawie w tym kontekście wyglądają spekulacje dotyczące "jedynek". Jak donosi gazeta.pl, nie jest pewne czy Jarosław Kaczyński wystartuje z Warszawy, gdzie od lat otwierał listę. Portal powołuje się na własne źródła i wskazuje, że może on wystartować z województwa świętokrzyskiego, gdzie jako "jedynka" awizowany był Zbigniew Ziobro (nie wiadomo, jaka jest dla niego alternatywa). To region konserwatywny, gdzie PiS ma aż 10 posłów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klapa sondażowa Konfederacji. "Na koniec wychodzi Grzegorz Braun"
Podobnie pewna ma nie być sytuacja z premierem Morawieckim. W poprzednich wyborach startował ze Śląska. Jego częsta obecność w tym regionie w tym roku wskazywała, że ponownie zawalczy o głosy w Katowicach. Zgodnie ze spekulacjami portalu, to właśnie premier może zastąpić Kaczyńskiego w Warszawie. Nie jest jednak wykluczone, że w jego przypadku ostatecznie nie dojdzie do zmiany. Sam Morawiecki ma być gotowy do startu w stolicy, a za jego plecami mógłby pojawić się wówczas minister Gliński.
"Z kolei szef klubu PiS prof. Ryszard Terlecki bardzo chce kandydować z pozycji nr 1 w Nowym Sączu" - pisze gazeta.pl. Nie jest jednak wykluczone, że listę w tym mieście otworzy dużo bardziej popularny w regionie Arkadiusz Mularczyk.
W Olsztynie, ze względu na bliskość granicy, miałby startować Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin w Białymstoku, a Paweł Kukiz w Opolu - wszyscy z "jedynek". Do Sejmu ma wrócić Tomasz Poręba, który kilka tygodni temu zrezygnował z szefowania kampanii wyborczej PiS.
Portal podkreśla, że PiS szuka na "jedynki" kobiet, z czym jest problem. Mają otwierać listy w połowie okręgów.
Źródło: Gazeta.pl, WP Wiadomości
