Sąd Najwyższy reaguje na słowa wiceministra. "Mógł nie zrozumieć uchwały". Patryk Jaki odpowiada
Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego Michał Laskowski stanowczo odpowiada wiceministrowi sprawiedliwości ws. decyzji sędziów. W poniedziałek wieczorem Patryk Jaki na antenie TVN24 zarzucił sędziom SN pobłażliwość wobec oszustów podatkowych. - Stanowisko rzecznika Sądu Najwyższego jest dla niego kompromitujące - mówi WP wiceminister sprawiedliwości.
Już kilkakrotnie Patryk Jaki tłumacząc zasadność zmian w wymiarze sprawiedliwość przywołał decyzję Sądu Najwyższego w sprawie wyłudzania VAT-u na zasadzie tzw. karuzeli VAT-owskiej. Według wiceministra nie da się zreformować sądownictwa, jeśli na swoich stanowiskach pozostaną sędziowie, którzy pozwolili na orzekanie w sprawach o wyłudzenie VAT-u na podstawie łagodniejszych przepisów. Wczoraj Patryk Jaki też odwołał się do tego przykładu i stwierdził, że sędziowie SN nie powinni podejmować decyzji przyzwalających na przestępstwa VAT-owskie.
Na ten zarzut zareagował rzecznik prasowy Sądu Najwyższego.
Według rzecznika prasowego Sądu Najwyższego wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki mógł nie znać decyzji sędziów lub jej nie zrozumieć.
Patryk Jaki odpowiada rzecznikowi Sądu Najwyższego
- Sąd Najwyższy podjął w 2008 r. decyzję, która pozwalała na wyprowadzanie z VAT miliardów złotych, ponieważ uznał, że przestępców będzie karać z kodeksu karnego skarbowego - mówi Wirtualnej Polsce Patryk Jaki, podkreślając, że skutkowało to znacznie niższymi karami. - Dokładnie od tego czasu z Polski zaczęły wypływać miliardy, ponieważ opłacało się przerzucić przestępcom na przestępstwa VAT-owskie - dodaje wiceminister sprawiedliwości.
- Stanowisko rzecznika Sądu Najwyższego jest dla niego kompromitujące, ponieważ sam się przyznaje, że w 2013 roku, dopiero po pięciu latach, sędziowie naprawili swój błąd - komentuje Patryk Jaki. I dodaje: - Pytanie otwarte brzmi: kto odda miliardy Polakom za te 5 lat fatalnych błędów sędziów Sądu Najwyższego.