"Wstrząsy cenowe energii". Polski rząd ma nowy plan
Jeżeli chcemy mieć w Europie tańszy prąd, musimy nauczyć się współpracy energetycznej i przyspieszyć odchodzenie od paliw kopalnych. To najważniejsze wnioski z raportu, który Międzynarodowy Fundusz Walutowy opracował we współpracy z polskim Ministerstwem Finansów - pisze dla Wirtualnej Polski Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu".
W Brukseli rozpoczęło się pierwsze w tym roku posiedzenie ministrów ds. finansów i gospodarki państw UE. Główny cel formalnych i nieformalnych spotkań to relacje wspólnoty z USA, a także kryzys energetyczny i konieczność obniżenia cen energii.
- Ministrowie byli zgodni co do tego, że ceny energii są kluczową kwestią dla przywrócenia konkurencyjności w Europie - powiedział w Brukseli Andrzej Domański, szef polskiego resortu finansów.
Jako że obecnie prezydencję w UE ma Polska, to właśnie Domański przewodniczył rozmowom. Rola naszego kraju w tym kontekście jest jednak większa. Niedawno opublikowano też raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który powstał we współpracy z Ministerstwem Finansów Polski. I on również skoncentrował się na tym, jak obniżyć ceny energii we Wspólnocie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Polacy reagują na nowy pomysł UE o naprawie sprzętu. "Ciekawe, jak to będzie wyglądało"
Kryzys obnażył UE
- Europa stoi przed poważnymi wyzwaniami: uporczywie niski wzrost, napędzany dużą luką produktywności, nęka UE od dziesięcioleci. Do tego dodajemy teraz rosnącą fragmentację geoekonomiczną i rosnącą lukę cen energii w stosunku do innych zaawansowanych i wschodzących gospodarek rynkowych - komentuje Alfred Kammer, dyrektor departamentu europejskiego w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.
Według MFW atak Rosji na Ukrainę i wywołany przez to kryzys energetyczny ujawnił trzy krytyczne słabości systemu energetycznego UE.
Po pierwsze - nadmierne uzależnienie od importowanych paliw kopalnych, zwłaszcza gazu przesyłanego rosyjskimi rurociągami. Po drugie - nierównomierna podatność poszczególnych krajów na zagrożenia, wynikająca z różnic w miksie energetycznym oraz źródłach importowanej i krajowej energii. Po trzecie - rozdrobnienie i ograniczony stopień integracji rynku energii elektrycznej oraz połączeń między krajami UE.
To m.in. te problemy składają się na fakt, że ceny energii w Europie są obecnie około dwukrotnie wyższe niż w USA (w porównaniu z okresem sprzed odcięcia gazu przez Rosję). Ceny są również wyższe niż na wielu innych dużych rynkach rozwiniętych i wschodzących, co zagraża unijnemu przemysłowi.
- Bez zajęcia się tymi wadami Europa pozostanie podatna na kosztowne i zakłócające wstrząsy cenowe energii - ocenia Kammer.
Jak obniżyć ceny energii w UE?
Symulacje przeprowadzone przez pracowników MFW sugerują, że do 2027 r. wstrząsy cenowe mogą obniżać potencjalną produkcję strefy euro o ok. jeden punkt proc. rocznie. Oznacza to prawie 200 mld euro strat rocznie.
- Aby osiągnąć większy wzrost i odporność, konieczne jest skupienie się na dwóch kwestiach: pogłębieniu jednolitego rynku i przeprowadzeniu reform strukturalnych na szczeblu krajowym - twierdzi dyrektor MFW.
Według niego obecne wyzwania UE pokrywają się z pilną potrzebą przyspieszenia zielonej transformacji i wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy. Dlatego Wspólnota powinna przyspieszyć transformację systemu energetycznego. Spadające koszty wytwarzania i magazynowania odnawialnych źródeł energii powinny doprowadzić do większych inwestycji w tym sektorze - zwłaszcza w przypadku energii słonecznej i baterii.
Problem w tym, że choć Europa ma znaczny potencjał energii odnawialnej, to jest on nierównomiernie rozłożony. Na przykład południowa Europa przoduje w dziedzinie energii słonecznej, podczas gdy północne i atlantyckie obszary przybrzeżne przodują w energetyce wiatrowej.
Dlatego według wspólnego raportu MFW i polskiego Ministerstwa Finansów Europa potrzebuje zintegrowanego i solidnego systemu elektroenergetycznego. - Zintegrowany system elektroenergetyczny może lepiej zrównoważyć podaż i popyt w różnych krajach, zmniejszyć zależność od kosztownych elektrowni zapasowych i magazynów energii oraz złagodzić wahania cen - ocenia Kammer.
Setki miliardów oszczędności
Jaki mógłby być efekt takich działań? MFW przywołuje badania, według których oszczędności wynikające z przejścia na OZE i dalszej integracji rynku energii elektrycznej mogą wynieść do końca dekady ok. 40 mld euro rocznie.
Ale na tym oszczędności by się nie skończyły. Kolejnym obszarem, w którym większa koordynacja i integracja sieci będą ważne, jest podejście UE do obniżania emisji dwutlenku węgla. Symulacje MFW pokazują, że wspólny mechanizm na poziomie Unii, który ułatwi i usprawni ten proces, mógłby zaoszczędzić łącznie dodatkowe 200 mld euro do 2030 r. Oczywiście dojście do tego etapu będzie wymagało wysiłków i sporych nakładów inwestycyjnych. A choć integracja rynku energii jest według raportu kluczowa, to jednak jest też bardzo trudna.
Prosty przykład? Rozbudowa sieci z myślą o przesyłaniu prądu do innych państw przyniesie korzyści całej Wspólnocie. Zapłacić za projekty na danym obszarze będzie musiał jednak konkretny kraj. A to do inwestycji zniechęca.
Do tego państwa z tanią energią elektryczną często sprzeciwiają się integracji z obawy przed wzrostem cen krajowych. Z kolei kraje o wysokich kosztach mogą być niechętne do otwierania swoich rynków na tańszy import energii elektrycznej, bo to może podkopać pozycję lokalnych producentów.
- Pokonanie tych niespójnych bodźców wymaga mądrej polityki, która zapewni wzajemne korzyści. Wszystkie kraje członkowskie skorzystają z bardziej bezpiecznej energetycznie, konkurencyjnej UE. To czas, aby odłożyć na bok interesy partykularne, które stoją na drodze do silniejszej integracji - apeluje Kammer.
Potrzeba planu na dziesięciolecia
W zaproszeniu do unijnych ministrów Domański zaproponował strategię rozwiązania problemu energetycznego.
"Z cenami od dwóch do nawet czterech i pół razy wyższymi w Europie niż w USA czy Azji, po prostu nie mamy szans konkurować z resztą świata" - napisał minister, przywołując następnie wnioski z raportu.
"MFW wskazuje, że poprzez dalszą integrację europejskiego rynku energii możemy osiągnąć niższe ceny energii, cele podwójnej transformacji, a także bezpieczeństwo energetyczne. Integracja rynku nigdy nie jest łatwa, ale przy cenach energii, które ciągną naszą gospodarkę w dół, wydaje się, że nie mamy wielkiego wyboru" - stwierdził Domański, którego słowa przytacza "Rzeczpospolita".
Według MFW plan ewolucji systemu energetycznego UE powinien obejmować najbliższe dziesięciolecia i powinien stanowić podstawę do koordynacji polityk i inwestycji na poziomie unijnym i krajowym. W tym celu niezbędne może być utworzenie nowego podmiotu UE, który będzie koordynował inwestycje niezbędne do pełnej integracji europejskiej sieci energetycznej.
- UE może jednocześnie obniżyć ceny energii, poprawić bezpieczeństwo energetyczne i osiągnąć cele redukcji emisji. Te cele są nie tylko wzajemnie uzupełniające się, ale i wzmacniające. Ale tylko dzięki współpracy można obniżyć koszty ich osiągnięcia - podsumowuje Kammer.
Dla Wirtualnej Polski Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu"