Posłowie w polskim Sejmie z każdą kadencją tworzą coraz więcej zespołów parlamentarnych. Obecnie ich liczba wynosi 258, co jest znaczącym wzrostem w porównaniu do 163 zespołów pod koniec rządów PO-PSL. Prezydium Sejmu, z marszałkiem Szymonem Hołownią na czele, planuje ograniczyć to zjawisko.
Prezydium Sejmu, w skład którego wchodzi marszałek i jego zastępcy, uznało, że liczba zespołów jest zbyt duża. Niektóre z nich, jak Parlamentarny Zespół ds. Obrony Polskiego Tatara i Prawa do Spożywania Mięsa, mogą wpływać na powagę Sejmu. Dlatego planowane są zmiany w regulaminie, które mają zwiększyć kontrolę nad tworzeniem nowych zespołów.
Projekt zmian, który już trafił do prac, zakłada, że prezydium Sejmu będzie mogło odmówić zgody na utworzenie zespołów. Nowe zespoły będą musiały liczyć co najmniej pięciu posłów i raz w roku przedstawiać sprawozdanie z działalności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starcie Nawrockiego z Mentzenem. "Nie zostały przekroczone czerwone linie"
Rosnąca liczba zespołów
W drugiej kadencji rządów PiS liczba zespołów wzrosła do 268, co jest o dziesięć więcej niż obecnie. "Rzeczpospolita" wskazuje, że posłowie znów idą na rekord, mimo że obecna kadencja jeszcze się nie zakończyła.
Prezydium Sejmu chce wprowadzić zmiany, które pozwolą lepiej kontrolować działalność zespołów parlamentarnych, co ma na celu zachowanie powagi i efektywności pracy Sejmu.