Nikt się nie przyzna, wielu to robi. Połowa Polaków uważa, że sąsiedzi palą odpadami

Mieszkańców małych miejscowości spytano, czy palą odpadami w domach. Tylko jeden na 20 bez ogródek przyznał, że tak. Aż jeden na dwóch uważa jednak, że robią to sąsiedzi - pisze dla Wirtualnej Polski Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu".

Odpady papierowe i drewniane gabarytowe są tymi, które Polacy palą w piecach najczęściej
Odpady papierowe i drewniane gabarytowe są tymi, które Polacy palą w piecach najczęściej
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER

Do której frakcji należy wyrzucić odpady papierowe? W teorii - oczywiście do papierowej. W praktyce - często do żadnej, bo lepiej je spalić. To właśnie odpady papierowe i drewniane gabarytowe (np. meble) są tymi, które Polacy palą w piecach najczęściej. A przynajmniej ci, którzy wprost się do tego przyznają.

Jakie odpady palą Polacy?

Jak wynika z badania firmy Zymetria na zlecenie RLG, Polacy w domowych piecach najczęściej palą odpady papierowe, takie jak karton czy makulatura (70 proc. wskazań), i drewniane gabarytowe (53 proc.). Na trzecim miejscu znajdują się tworzywa sztuczne (25 proc.). Z kolei na zewnątrz zdecydowanie najczęściej palone są odpady zielone (77 proc. wskazań) i papierowe (41 proc.).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: 1700 zł za tonę. Ale i tak ludzie odchodzą od węgla

Tymczasem wszystkie te odpady powinny trafić do segregacji - papierowe do niebieskiego pojemnika, plastikowe do żółtego, odpady zielone do brązowego pojemnika lub do kompostownika, a odpady gabarytowe do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK).

Ja? Nie! Sąsiad? Tak!

Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej grupie Polaków zamieszkujących wsie i małe miasteczka. Wynika z niego, że tylko 6 proc. respondentów deklaruje spalanie odpadów w piecu lub na podwórku. Jednocześnie niemal połowa z nich (46 proc.) potwierdza lub przypuszcza, że ich sąsiedzi stosują taką praktykę.

14 proc. badanych wskazuje, że problem dotyczy wielu osób w ich najbliższym otoczeniu, a kolejne 10 proc. - że przynajmniej jednego sąsiada. Z kolei 22 proc. respondentów zauważa symptomy świadczące o tym, że sąsiad mógłby to robić, takie jak specyficzny kolor czy zapach dymu.

Darmowe paliwo

W badaniu przyjrzano się też motywacjom ludzi. I tak połowa osób przyznających się do palenia odpadami tłumaczy, że dla nich jest to źródło darmowego paliwa. Dla ponad jednej trzeciej takich osób jest to prosty sposób na pozbycie się odpadów. Dla jednej czwartej wyrzucanie odpadów, które można spalić, to marnotrawstwo. Podobny odsetek chce w ten sposób pozbyć się odpadów po niebezpiecznych substancjach.

"Źródłem problemu wydaje się niska świadomość osób palących odpady na temat przepisów prawa w tym zakresie oraz konsekwencji wynikających z tej praktyki" - wskazują autorzy badania.

Zgodnie z polskim prawem nielegalne jest palenie żadnego rodzaju odpadów na własną rękę w domu oraz na wolnym powietrzu, również roślin. Tymczasem spośród wszystkich ankietowanych, którzy zadeklarowali spalanie śmieci, jedynie 20 proc. zdaje sobie sprawę z tego, że jest to zabronione. Jednocześnie połowa osób wie, że palenie odpadami szkodzi zdrowiu, a 40 proc. - że zanieczyszcza powietrze.

Bardzo niepokojące

- Zachowania i poglądy osób spalających odpady pokazują, że jeśli chodzi o edukację społeczną, mamy jeszcze wiele do zrobienia. Z jednej strony wiedza o tym, że spalanie śmieci zanieczyszcza powietrze i szkodzi zdrowiu jest już dosyć powszechna, z drugiej jednak aż 80 proc. osób palących śmieci nie wie, że jest to zakazany proceder - komentuje wyniki badania Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.

Zdaniem Siergieja takie wyniki badania są bardzo niepokojące i powinny być wyraźnym sygnałem dla włodarzy gmin o niedostatecznym edukowaniu ich mieszkańców.

- Ważne jest również, by gminy zachęcały mieszkańców do likwidacji starych, nieefektywnych kotłów, które pozwalają na spalanie odpadów - podkreśla rzecznik PAS.

Palenie szkodzi zdrowiu

Palenie ma fatalne skutki zarówno dla zdrowia - nie tylko papierosów, ale i odpadów. Na procederze tym cierpi też środowisko. W wyniku spalania śmieci do powietrza, którym oddychamy, trafiają toksyczne substancje, takie jak dioksyny, furany czy metale ciężkie. Powodują one kaszel, duszności, zawroty głowy, a w dłuższej perspektywie także alergie, choroby układu oddechowego i krążenia, a nawet choroby nowotworowe.

Spalanie śmieci to również marnowanie surowców, które mogłyby zostać ponownie wykorzystane, gdyby trafiły do odpowiednich pojemników do segregacji, a dzięki temu do recyklingu.

Jak już wspomnieliśmy, jest to także działanie zakazane przez prawo - za palenie śmieci w piecu grozi kara pieniężna do 5 tys. zł i nawet 30 dni aresztu. Także spalanie odpadów zielonych (np. liści czy gałęzi) w ogródku lub na działce jest karalne i może skutkować mandatem w wysokości 500 zł.

Dla Wirtualnej Polski Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu"

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (10)