PolskaRyszard Petru: działania PiS wokół TK to bardzo niebezpieczny precedens

Ryszard Petru: działania PiS wokół TK to bardzo niebezpieczny precedens

Działania PiS wokół Trybunału Konstytucyjnego to bardzo niebezpieczny precedens - ocenił szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Według niego, w podobny sposób można też odwołać np. Rzecznika Praw Obywatelskich czy skrócić kadencję szefa Komisji Nadzoru Finansowego.

Ryszard Petru: działania PiS wokół TK to bardzo niebezpieczny precedens
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

Nowoczesna zorganizowała w Sejmie debatę pt. "Praworządna władza. Co obywatele mogą robić, by politycy nie przekraczali granic nakreślonych przez prawo". Oprócz działaczy i posłów Nowoczesnej, wzięli w niej udział także przedstawiciele organizacji pozarządowych.

Lider Nowoczesnej ocenił, że działania PiS wokół TK ośmieszają tę instytucję. Jak mówił, z jednej strony mamy sytuację niejasności prawnej - czy sejmową uchwałą można zakwestionować wcześniejszy wybór sędziów TK, po drugie - domniemanie, że przynajmniej trzej z pięciu sędziów TK, których Sejm wybrał jeszcze w poprzedniej kadencji, zostało powołanych we właściwy sposób. - I tak naprawdę może dojść do sytuacji, że mamy tych sędziów za dużo i upraszczając - jedni drugim będą siedzieć na kolanach - dodał Petru.

Polityk jest zdania, że działania PiS dotyczące Trybunału mają na celu osłabienie "siły rażenia" tego organu. - Jeżeli dojdzie do tego, do czego ma dojść, czyli PiS zgłosi swoich pięciu kandydatów i oni zostaną przyjęci, to potem ich decyzje będą kwestionowane, bo mogą być podejmowane na bazie jednak bardzo wątłego aktu, jakim jest uchwała. Z tego punktu widzenia można powiedzieć, że nigdy już decyzje TK nie będą miały tak silnej wagi, jak miały dotychczas - przestrzegał Petru.

W jego ocenie, to co się dzieje z TK, to bardzo niebezpieczny precedens. - Pamiętajmy, że są inne bardzo ważne instytucje państwa, które bronią bezpieczeństwa - finansowego, osobistego obywateli: Rzecznik Praw Obywatelskich, Komisja Nadzoru Finansowego. Często jest tak, że te instytucje muszą podejmować trudne dla rządzących decyzje - podkreślił szef Nowoczesnej.

Dodał, że KNF "rozprawia się" np. ze SKOK-ami, które są w złej sytuacji finansowej. - I są takie osoby, którym się to nie podoba, w związku z tym, w ten sam sposób jak nastąpi prawdopodobnie skrócenie kadencji prezesa TK, można odwołać szefa Komisji Nadzoru Finansowego, która nadzoruje nie tylko SKOK-i, ale i wszystkie banki. W ten sam sposób można odwołać Rzecznika Praw Obywatelskich - mówił szef Nowoczesnej.

Petru zwrócił jednocześnie uwagę, że działania wokół TK budzą sprzeciw Polaków. - Widzę, że powstają komitety, Komitet Obrony Demokracji. Bardzo dziękujemy, w imieniu Rzeczpospolitej, za te inicjatywy, bo one pokazują, że jednak jesteśmy społeczeństwem, które w trudnych chwilach jest w stanie się zmobilizować - ocenił.

Po południu na konferencji prasowej szef Nowoczesnej zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by przyjął ślubowanie trzech spośród pięciu sędziów TK wybranych jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentarnej. - Panie prezydencie, bardzo mało czasu zostało, ale to pan tylko mógłby rozwikłać ten galimatias prawny, przyjmując ślubowanie od trzech wcześniej wybranych sędziów Trybunału, a dwóch nadmiarowych nie przyjmując, a wtedy sytuacja pata konstytucyjnego byłaby rozwiązana - powiedział Petru.

Rzeczniczka i posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz oceniła podczas przedpołudniowej debaty, że jesteśmy świadkami "skutecznego ataku na Trybunał Konstytucyjny". Według niej, w ostatnim czasie miały też miejsce inne działania, które podważały zasady demokratycznego państwa prawa.

- Uderzono w dobry parlamentarny zwyczaj uczestnictwa partii opozycyjnych w Prezydium Sejmu, uderzono w rotacyjność kierownictwa w komisji ds. służb specjalnych; prezydent też w bardzo kontrowersyjny sposób ułaskawił pana Mariusza Kamińskiego. Wszystko to pokazywało, że pewne standardy demokratycznego państwa prawa, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, mogą zostać przełamane - mówiła posłanka Nowoczesnej.

3 grudnia TK ma zająć się wnioskiem o zbadanie konstytucyjności nowej ustawy o TK z czerwca 2015 r., na mocy której wybrano w październiku pięciu sędziów. Jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji ustawę zaskarżyli do Trybunału posłowie PiS. Gdy TK ogłosił, że rozpozna tę skargę 25 listopada (a w pewnej części także w grudniu) skargę wycofano.

Krótko potem własną skargę - tożsamą z wycofaną skargą PiS - do TK skierowała grupa obecnych posłów PO i PSL. Posłowie PO zapewniali, że ich wniosek jest następstwem działań prezydenta Andrzeja Dudy, który nie zaprzysiągł sędziów Trybunału wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo ma wątpliwości konstytucyjne, ale równocześnie nie kieruje sprawy do TK. Trybunał ma się zająć tym wnioskiem 3 grudnia.

5 grudnia ma wejść w życie uchwalona niedawno w Sejmie głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę) nowelizacja ustawy o TK, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru.

W nowelizacji przyjęto także, że w trzy miesiące od wejścia zmian w życie, wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK. Tę nowelę zaskarżyły do TK PO i Rzecznik Praw Obywatelskich. Trybunał rozpozna wnioski 9 grudnia.

Z kolei w ubiegłym tygodniu Sejm głosami PiS i Kukiz'15 przyjął uchwały stwierdzające, że wybór w październiku, jeszcze w poprzedniej kadencji, pięciu sędziów Trybunału nie miał mocy prawnej. Wyborem nowych sędziów TK Sejm może zająć się na posiedzeniu, które odbędzie się 2-3 grudnia.

W poniedziałek Nowoczesna zorganizowała również druga debatę pt. "Media publiczne w obecnych warunkach. Co dalej". - Chcemy posłuchać jakie uwagi mają środowiska zainteresowane tym gorącym tematem, bo my mamy własny pomysł na ustawę medialną. Bardzo boimy się kolejnej weryfikacji, a tego się należy spodziewać, czy też powołania kolejnego 'radiokomitetu', już raz to przerabialiśmy - zapowiedział na konferencji prasowej poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo.

Jak dodał, może dojść do sytuacji, że podczas wywiadu "będziemy świadkami rozmowy pracodawcy z pracownikiem". - Tego się bardzo boimy - podkreślił polityk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (413)