Rosyjska opozycja wyjdzie dziś na ulice Moskwy
Rosyjska opozycja będzie domagać się dziś uwolnienia więźniów politycznych. Ponieważ władze Moskwy nie wydały zgody na oficjalną demonstrację, kilkaset osób zamierza spacerować wieczorem po Placu Bołotnym. Protest opozycji związany jest z drugą rocznicą zamieszek, do których doszło 6 maja 2012 r., w przeddzień inauguracji prezydentury Władimira Putina.
06.05.2014 | aktual.: 06.05.2014 12:00
Dwa lata temu, w trakcie antyputinowskiej demonstracji na Placu Bołotnym doszło do starć policji z demonstrantami. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, a około 800 trafiło do aresztów. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oskarżył część osób o sprowokowanie zamieszek i napaść na funkcjonariuszy policji.
Do łagrów trafiło już dziewięć osób. Ich przyjaciele twierdzą, że wyroki moskiewskich sądów to farsa. Zapewniają też, że zamieszki w 2012 r. sprowokowała policja. Rosyjska opozycja chciała zorganizować w rocznicę tamtych wydarzeń kolejny "marsz wolności", ale nie dostała zgody stołecznych władz. W związku z tym przeciwnicy Władimira Putina postanowili wieczorem spacerować po Placu Bołotnym.