Szturm na Wołczańsk. Rosjanin zalany łzami. Opowiada, co się stało
- Z 46 osób wróciło 30, wielu braci zginęło. Przepraszam tych, których nie uratowałem - mówi rosyjski żołnierz 138. brygady. Trzęsąc się i zalewając łzami, opowiada o szturmie na ukraińskie miasto Wołczańsk. Jego tożsamość została potwierdzona.
Jak informuje Astra, żołnierz na nagraniu to Jewgienij Zarubin, który na stałe mieszka w Kursku w Rosji. W rozmowie z portalem potwierdził, że to on jest autorem nagrania i wcześniej służył w grupie Wagnera. Po rozpadzie grupy został skierowany do szkolenia więźniów i kierowania ich do zadań szturmowych.
Na nagraniu mężczyzna opowiada o skutkach kolejnego szturmu na ukraińskie miasto Wołczańsk. Dodaje, że tylko 30 z 46 osób wyszło z niego cało. - Wielu braci zginęło. Przepraszam tych, których nie uratowałem - stwierdza wojskowy 138. brygady. Wielu z tych, co przeżyli, zostało rannych.
"Oblicze rosyjskiej ofensywy w Charkowie"
Rosjanin zalewa się łzami na nagraniu. Na prawej ręce ma bandaż. Mężczyzna jest roztrzęsiony, łamie mu się głos.
W tym samym czasie na czatach telegramowych i grupach, do których należą krewni personelu wojskowego 138. brygady, pojawiają się dziesiątki wiadomości o poszukiwaniach zaginionych żołnierzy po ataku na Wołczańsk.
"Oblicze rosyjskiej ofensywy w Charkowie. Spośród 46 żołnierzy tylko 30 zdołało zgodnie z kaprysem Putina wyjść żywych z maszynki do mięsa, a wielu z nich było 300*. Walczą do ostatniego Rosjanina, wyczerpują siły, płaczą, ale niczym zombie idą dalej na śmierć" - komentuje redaktor naczelny portalu Censor.Net Jurij Butusow.
*Ładunek 300 - oznaczenie transportów rannych żołnierzy, którzy są niezdolni do dalszej walki.
Najkrwawszy miesiąc wojny
Brytyjskie Ministerstwo Obrony podaje, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy armia rosyjska straciła w czasie wojny w Ukrainie ponad 70 tys. rannych i zabitych. "Średnia dzienna liczba ofiar (zabitych i rannych) Rosji w Ukrainie w maju i czerwcu wzrosła do najwyższego w czasie konfliktu poziomu odpowiednio 1262 i 1163 dziennie. W sumie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy Rosja straciła prawdopodobnie ponad 70 tysięcy osób (zabitych i rannych)" - podał brytyjski departament obrony.
Wywiad uważa, że wzrost strat bojowych armii rosyjskiej wiąże się z otwarciem na początku maja nowego frontu w obwodzie charkowskim, a przez najbliższe dwa miesiące poziom ofiar rosyjskich utrzyma się na poziomie tysiąca osób dziennie. Brytyjski wywiad nazwał maj "najkrwawszym miesiącem" całej wojny, w którym Rosja straciła do 37 tys. żołnierzy.