Rosja planuje operację "fałszywej flagi? Alarmujące doniesienia
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy alarmuje, że Rosja planuje prowokację w rafinerii w Mozyrzu na Białorusi. Według doniesień celem takiego działania ma być wciągnięcie białoruskiej armii w wojnę.
Rosyjskie wojska planują prowokację w rafinerii ropy w Mozyrzu na południowym wschodzie Białorusi, o którą oskarżą Ukrainę. Celem tej operacji miałoby być wciągnięcie białoruskiej armii w wojnę z naszym krajem - ostrzegła w piątek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Władze w Moskwie zamierzają wykorzystać do tych działań najemników z grupy Wagnera, przebywających od kilku tygodni na Białorusi. Prowokację przygotowuje grupa dywersyjno-zwiadowcza złożona z rosyjskich wojskowych i funkcjonariuszy służb specjalnych, która przeniknęła do sąsiedniego kraju podając się za wagnerowców - powiadomiła SBU w komunikacie na Telegramie.
Rosyjski żołnierz zdradza
Jak podkreślono, ukraińska służba zweryfikowała doniesienia o planowanej prowokacji w kilku źródłach. Najwięcej szczegółów zdradził jeden z rosyjskich żołnierzy wziętych do niewoli w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmigłowce mogły być zestrzelone? Ekspert o trzech przypadkach
Wojskowy miał niebawem zostać przerzucony na Białoruś i wziąć udział w operacji terrorystycznej jako rzekomy najemnik z Grupy Wagnera. W pamięci telefonu Rosjanina funkcjonariusze znaleźli zapisy rozmów dotyczących "misji specjalnej" w Mozyrzu, zdjęcia rafinerii i szczegółowe informacje na temat przebiegu prowokacji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Przestrzegamy białoruską armię przed udziałem w wojnie przeciwko Ukrainie. Każdy najeźdźca, który przekroczy granicę naszego państwa, zostanie zabity" - oznajmiła SBU.
Rafinerie w Mozyrzu, a także Nowopołocku na północy kraju to największe zakłady przetwórstwa ropy naftowej na Białorusi o strategicznym znaczeniu dla gospodarki państwa.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski