Atak "fałszywej flagi"? USA ujawniają, co może szykować Putin
Po groźbach i ataku na port na Dunaju Rosja może szykować się na ciąg dalszy swojego planu. Jak przekazał rzecznik Departamentu Stanu USA, Władimir Putin najprawdopodobniej planuje operację "fałszywej flagi".
Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller powiedział na konferencji prasowej, że najprawdopodobniej Rosja planuje operację "fałszywej flagi" na Morzu Czarnym - informuje korespondent Ukrinform.
- Mamy informacje, które wskazują, że (Rosjanie - red.) najwyraźniej przygotowują operację "fałszywej flagi". Zagrozili statkom operującym na wodach międzynarodowych, doszło do ataku na Dunaj - powiedział przedstawiciel Departamentu Stanu USA.
- Mamy informacje, które każą nam sądzić, że Rosja może przeprowadzić atak "fałszywej flagi", za który obwini Ukraińców - doprecyzował.
Zaznaczył, że Stany Zjednoczone będą kontynuować konsultacje z partnerami w regionie, dotyczące alternatywnych sposobów eksportu zboża z Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie Miller podkreślił, że idealne rozwiązanie, które pozwoliłoby Ukrainie przetransportować taką samą ilość zboża, jak wcześniej, bez odnawiania szlaków morskich, jest "po prostu niemożliwe".
Atak Rosji
Niszcząc ukraińskie porty na Dunaju, Rosja chce odciąć ostatni szlak wywozu zboża z Ukrainy i w ten sposób pozbyć się konkurencji jako eksporter - ocenia portal Moscow Times, komentując ataki na infrastrukturę portową na Dunaju.
"Po wyjściu z umowy zbożowej (dotyczącej wywozu zboża i produktów rolnych przez porty ukraińskie na Morzu Czarnym - red.) Rosja rozpoczęła bezlitosne niszczenie infrastruktury eksportowej Ukrainy, a Putin wprost zaproponował, by ukraińskie zboże na światowym rynku zastąpić rosyjskim. Działania Rosji wskazują na to, że chce ona po prostu pozbyć się konkurenta" - pisze Moscow Times.
Atak Rosji na rzece Dunaj
W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosja zaatakowała dronami infrastrukturę portową na rzece Dunaj, która jest alternatywną (choć znacznie mniej przepustową) trasą wywozu produkcji rolnej z Ukrainy. W wyniku ostrzału zniszczony został hangar ze zbożem i uszkodzone zbiorniki do przechowywania innych towarów.
Szlak eksportowy przez porty na Dunaju (Reni, Izmaił, Ust-Dunajsk) zyskał na znaczeniu po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej inwazji, a Ukrainie udało się znacznie zwiększyć ilość przewożonych tą drogą ładunków, chociaż, jak pisze w poniedziałek "The Guardian", może on zastąpić co najwyżej 50 proc. zdolności portów morskich.
Atak na infrastrukturę portów rzecznych nastąpił po serii rosyjskich ostrzałów obiektów zaangażowanych w eksport ukraińskiego zboża w rejonie Odessy i Mikołajowa. Rosja przeprowadza je, odkąd ogłosiła wycofanie się z umowy o korytarzu zbożowym na Morzu Czarnym, przez który od lipca ubiegłego roku Ukraina wywoziła swoją produkcję rolną na eksport.
- Zniszczenie ukraińskiej infrastruktury, która zapewniała działanie korytarza zbożowego, ma uzależnić świat od rosyjskiego zboża, ich logistyki i możliwości. Plan to rzucenie świata na kolana i uczynienie z Rosji unikatowego światowego dostawcy zboża - ocenił w niedzielę, po zmasowanym ataku rakietowym na Odessę, Ołeksij Daniłow, sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Umowa zbożowa zawarta za pośrednictwem ONZ i Turcji umożliwiała transport przez Morze Czarne ukraińskiego zboża i innych produktów żywnościowych oraz ich eksport m.in. do krajów Afryki.
Źródło: state.gov/PAP