Reuwen Riwlin: Polska jest jednym z najbliższych przyjaciół Izraela
Prezydent Izraela Reuwen Riwlin podkreślał podczas spotkania z polską parą prezydencką, że Polska jest jednym z najbliższych przyjaciół Izraela. - Jednym z sukcesów polskiej wolności jest otwarcie dialogu polsko-żydowskiego - mówił z kolei prezydent Bronisław Komorowski.
28.10.2014 | aktual.: 29.10.2014 02:31
Wieczorem w Pałacu Prezydenckim odbył się oficjalny obiad na cześć izraelskiej pary prezydenckiej, która aktualnie przebywa w Polsce.
Prezydent Izraela Reuwen Riwlin podkreślił, że w Polsce zostały zapisane wspaniałe rozdziały w historii żydowskiej. Przytoczył słowa, które wypowiedziała jego małżonka po przyjeździe do Polski: "Spójrz, jesteśmy tak daleko od naszego domu, a jednocześnie jesteśmy aż tak blisko".
- Tu rozwijała się kultura żydowska, literatura żydowska, język jidysz, pisma związane z liturgią żydowską. Tu byli i działali mędrcy żydowscy, mędrcy żydowscy z Polski. Polska w naszej historii pozostanie na zawsze, w historii i w naszych sercach. Pozostanie z nami na dobre i na złe, i nie wolno nam zapominać tych dobrych rozdziałów, i również tych złych, szczególnie tych złych - mówił prezydent Izraela.
- Nasza przyszłość jest uzależniona od naszych możliwości, co do współpracy między naszymi narodami i państwami. Nie rozwija się kontaktów tylko między przywódcami, prezydentami, ale również między narodami - wskazywał.
Podkreślił również, że Polska i Izrael mogą się obecnie cieszyć znakomitymi kontaktami politycznymi, wojskowymi i gospodarczymi. Według Riwlina, Polska jest jednym z najbliższych przyjaciół Izraela na świecie.
- Panie prezydencie, drogi przyjacielu chciałem podziękować panu za wrażliwość, za zaproszenie mnie, byśmy razem mogli otworzyć to Muzeum Historii Żydów w Polsce. Uczyniłem to jako prezydent państwa Izrael bez wahania, zdecydowanie i z dumą. Doceniam tę pańską szczodrość, zaproszenie, duże serce i z utęsknieniem czekam na pańską wizytę w Izraelu - zwrócił się Riwlin do Komorowskiego.
Prezydent Izraela wzniósł toast za naród polski i Polskę.
Prezydent Bronisław Komorowski również wyraził zadowolenie z faktu, że wraz z prezydentem Izraela mógł otworzyć wystawę w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. - Jestem pewien, że Muzeum będzie takim centrum dialogu polsko-żydowskiego na temat przeszłości i naszej tożsamości. Jestem przekonany, że będzie ten dialog prowadził do odnajdywania wspólnych elementów tożsamości polskiej i żydowskiej - powiedział.
Komorowski podkreślił, że Polacy i Żydzi razem przechodzili "przez jasne i ciemne okresy historii". - Dlatego chciałbym jeszcze raz powtórzyć - nie da się zrozumieć historii Polski bez historii Żydów ani losów diaspory żydowskiej bez znajomości dziejów Polski - powiedział.
- Wojna oraz zaplanowana i przeprowadzona przez państwo niemieckie zagłada tragicznie przerwała tysiącletnią ciągłość kultury żydowskiej w Polsce. Żelazna kurtyna, która zapadła w Europie i oddzieliła Polskę od świata sprawiła, że niemal przerwany został także dialog Polaków i Żydów, a państwowy dialog polsko-izraelski też nie mógł się prawidłowo rozwijać" - mówił prezydent. - Dlatego jednym z sukcesów polskiej wolności jest otwarcie dialogu, otwarcie siebie nawzajem - i Polaków, i Żydów - zaznaczył.
Prezydent zwrócił uwagę, że dla niego osobiście odnowienie dialogu w stosunkach polsko-izraelskich było szczególnie ważne. - Dzięki dialogowi w 2008 r. mogłem także lepiej poznać historię swojej własnej rodziny i los mojego stryja Bronisława, po którym noszę imię. Został on jako 17-latek rozstrzelany na niemiecki rozkaz w Wilnie w 1944 roku za działalność w polskiej zbrojnej konspiracji - powiedział Komorowski.
- Zanim jednak do tego doszło, moja rodzina usiłowała wszelkimi sposobami wydobyć go z więzienia, a pomagali w tym Żydzi z sąsiedniego miasteczka. Prawdopodobnie, bo tego już nikt nie jest w stanie zbadać, pomagał także w zbudowaniu kontaktów na gestapo niemieckie i ojciec obecnego tu Zeeva Barana (konsula honorowego RP w Jerozolimie), żołnierz polskiej Armii Krajowej w wileńskim getcie. Dopiero 6 lat temu mogłem spotkać rodzinę Eliasza Barana, mogłem zaprzyjaźnić się z Zeevem - mówił prezydent. Jak dodał, i ojciec Zeeva Barana, i jego stryj zostali rozstrzelani w tym samym lesie, podwileńskich Ponarach.
Prezydent wzniósł toast za rozwój dialogu i przyjaźni polsko-żydowskiej oraz za to, by za sprawą współpracy "te wszystkie piękne skojarzenia, jakie niesie ze sobą słowo Polin ponownie powróciło do Polski, do serc żydowskich i polskich". "Polin" w języku hebrajskim oznacza "tu odpoczniesz".
W obiedzie udział wzięli m.in. marszałek Sejmu Radosław Sikorski, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Samuel Willenberg - ostatni żyjący uczestnik buntu w obozie w Treblince, minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, ministrowie w Kancelarii Prezydenta, Halina Szpilman - wdowa po Władysławie Szpilmanie oraz Zeev Baran - konsul honorowy RP w Jerozolimie oraz szef KPRP Jacek Michałowski.