Prokuratura postawiła zarzuty członkom Komisji Majątkowej
Dwóch członków Komisji Majątkowej, która od lat przekazuje państwowy majątek Kościołowi katolickiemu w zamian za nieruchomości nielegalnie zabrane w PRL, usłyszało zarzuty - informuje "Rzeczpospolita". Podejrzani to ks. Mirosław P. i warszawski adwokat dr Krzysztof W. - pierwszy był, a drugi wciąż jest członkiem komisji z ramienia Kościoła.
Według ustaleń dziennika, Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła obu mężczyznom zarzut poświadczenia nieprawdy.
"Rzeczpospolita" ustaliła, że zarzuty dotyczą sprawy przekazania elżbietankom z Poznania 47 hektarów ziemi na warszawskiej Białołęce. Zakonnice grunt od razu sprzedały za 30 mln zł, a według władz Białołęki ziemia warta była nawet 240 mln zł. Burmistrz dzielnicy zawiadomił wtedy prokuraturę.
Gazecie nie udało się ustalić, kiedy miało dojść do poświadczenia nieprawdy. Prokuratura potwierdziła jedynie, że w tej sprawie dwóm osobom postawiono zarzuty.
Do zarzutów nie chciał odnieść się ks. Mirosław P. Krzysztof W. powiedział "Rzeczpospolitej", że podpisane przez nich orzeczenie było tylko projektem i on nie wie, dlaczego prokuratura doszukuje się w tej sprawie jakiegoś przestępstwa.
Ks. dr Józef Kloch, rzecznik episkopatu powiedział dziennikowi, że obaj mężczyźni cieszą się zaufaniem strony kościelnej.
Komisja majątkowa działa od 1991 roku. Zasiadają w niej przedstawiciele rządu i Kościoła. Komisja decyduje o zwrocie nielegalnie zagrabionych majątków Kościoła przez państwo w PRL. Wokół jej pracy powstało wiele kontrowersji - od jej decyzji nie ma odwołania, niejasne są też procedury jej działania. Komisji zarzuca się również, że tereny przekazywane są po zaniżonej wartości.