Trwa ładowanie...

Premier zlikwiduje premie i nagrody ministrom. Stanisław Pięta utrzymuje: należą się

Informacje o nagrodach dla przedstawicieli rządu zatrzęsły opinią publiczną. Premier Mateusz Morawiecki zareagował - postanowił je zlikwidować. Nie wszyscy uważają, że to słuszna decyzja. - Nagrody powinny być - podkreślił poseł PiS Stanisław Pięta.

Premier zlikwiduje premie i nagrody ministrom. Stanisław Pięta utrzymuje: należą sięŹródło: PAP, fot: Rafał Guz
d2f3gc9
d2f3gc9

- Musi istnieć możliwość wynagrodzenia dobrze pracujących urzędników. Nagrody powinny być i uważam, że one się ministrom należą - zaznaczył w rozmowie z "Super Expressem" poseł Pięta.

Na jego słowa zareagował przedstawiciel Platformy Obywatelskiej Borys Budka. - To skandaliczne, co mówi poseł Pięta. Nagrody są za osiągnięcia, a PiS zrobił z nich jakieś dodatki do wynagrodzeń. Dobrze, że nagrody będą zlikwidowane - ocenił.

Przypomnijmy, że w kwestii nagród zdanie Pięty podziela minister środowiska Henryk Kowalczyk. Według niego, "ministrowie zarabiają za mało, a szczególnie podsekretarze stanu".

Zobacz także: Patryk Jaki wymienia ile zarabia. "Moja pensja podstawowa spadła"

Od 65,1 tys. zł do aż 82,1 tys. zł - takie nagrody otrzymali w zeszłym roku ministrowie gabinetu Beaty Szydło. Do samej była premier trafiło ponad 65 tys. zł, ale rekordzistą jest były szef MSW Mariusz Błaszczak. Dostał ponad 82 tys. zł.

Premier chce zaoszczędzić oraz usprawnić państwo. Ogłosił koniec nagród dla ministrów i sekretarzy stanu. Poza tym zapowiedział ograniczenie liczby ministrów i wiceministrów o co najmniej 20 proc.

Źródło: "Super Express"

d2f3gc9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2f3gc9
Więcej tematów