ŚwiatPraskie metro nie będzie już schronem przeciwatomowym

Praskie metro nie będzie już schronem przeciwatomowym

Czeska Rada Bezpieczeństwa Państwa zaakceptowała decyzje ministra spraw wewnętrznych Frantiszka Bublana, że praskie metro nie będzie już spełniało - co zakładały wcześniejsze ustalenia - funkcji ochrony przed atakiem atomowym.

Uznano, że największym zagrożeniem nie jest obecnie wojna jądrowa, ale międzynarodowy terroryzm, klęski żywiołowe oraz awarie przemysłowe i klęski ekologiczne.

Schrony istniejące w podziemiach praskiego metra nie nadają się do ochrony mieszkańców - stwierdził przy tym minister Bublan, dodając, że "powódź w roku 2002 pokazała, iż nie tylko nie są one w stanie ochronić mieszkańców", ale w wielu przypadkach mogły stanowić śmiertelne zagrożenie.

Nieszczelność zabezpieczeń korytarzy metra sprawiła, że w czasie powodzi kompletnie zalanych zostało kilkanaście stacji, a do podziemi wdarły się miliony metrów sześciennych wody. W chwili nadejścia głównej fali powodziowej istniało zagrożenie, że woda zaleje kursujące do ostatniej chwili pociągi.

Zamiast schronów, jakie do tej pory powstawały przy budowie każdej z ponad 50 stacji praskiego metra, będą instalowane specjalne urządzenia, które potrafią wykryć np. obecność gazów trujących albo środków zastosowanych w czasie ataku terrorystycznego. Lepiej zabezpieczone zostaną kanały wentylacyjne i wszelkie urządzenia technologiczne, tak aby dostęp do podziemnych korytarzy miały jedynie osoby uprawnione.

Rada Bezpieczeństwa Państwa - w ramach debaty nad strategią ochrony mieszkańców do roku 2006 i w perspektywie roku 2015 - uznała, że służby odpowiadające za bezpieczeństwo muszą reagować na nową sytuację, w której największym zagrożeniem nie jest już wojna jądrowa, ale międzynarodowy terroryzm, klęski żywiołowe oraz awarie przemysłowe i klęski ekologiczne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)