Każdy, kto wybiera się na spacer nad Wartę, na pewno zauważy, że jej poziom od wielu tygodni jest bardzo niski. Dziś punkt pomiarowy znajdujący się na moście Rocha zarejestrował poziom zaledwie 146 cm, chociaż jeszcze w 2010 r. jej poziom przekroczył 6,5 metra, powodując podtopienia.
- 146 cm to najmniej od 2008 r., ale podobnie niskie poziomy zdarzają się co kilka lat, zwłaszcza w okresie maja i czerwca – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Krukowski, synoptyk i hydrolog z Sekcji Hydrologii Operacyjnej w Poznaniu z Biura Prognoz Hydrologicznych we Wrocławiu. – Z naszych obserwacji wynika, że poziom wody obniża się w tempie jednego centymetra na dobę, więc to nie jest jakiś gwałtowny spadek – dodaje.
Powód niskiego poziomu to bezśnieżna zima i niewielkie opady deszczu w zasadzie od początku wiosny.
Tomasz Krukowski zapewnia, że chociaż poziom wody cały czas spada, nie ma powodów do niepokoju, bo 30 lat temu poziom wody spadł poniżej metra. Teraz gdyby sytuacja się powtórzyła musiano by wstrzymać rejsy statków wycieczkowych, które od kilku tygodni kursują po Warcie.
- Zanurzenie naszych statków wynosi 50 cm, ale do tego dochodzi jeszcze śruba, więc na pewno głębokość wody musi wynosić ponad 80 cm, jeśli nie więcej – mówi Jacek Braska z firmy organizującej rejsy po Warcie statkami „Biała Dama” i „Karolinka”.
Prognozy pogody zapowiadają opady deszczu na czwartek i piątek.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .
