Poruszający apel mamy Maksyma. Odpowiedź przyszła natychmiast

Matka 14-latka, który zginął na przejściu dla pieszych, otrzymała i może liczyć na potrzebną pomoc. Pani Svietłana nie wiedziała, jak wyglądają procedury przy pogrzebie organizowanym w Polsce. Po nagłośnieniu sprawy przez Wirtualną Polskę dotarło do niej wsparcie. Z kobietą skontaktowali się urzędnicy z Ośrodka Pomocy Społecznej na warszawskiej Woli. Maksym zostanie pochowany w Polsce, bo "chciał tu żyć".

W wypadku na Woli zginął 14-letni MaksymW wypadku na Woli zginął 14-letni Maksym
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska, archiwum rodzinne
Mateusz Dolak

Jak pisaliśmy w środę, po tragedii na Woli rodzina Maksyma nie potrafiła poradzić sobie ze sprawami związanymi z organizacją pochówku. Chłopak wraz z mamą do Polski trafili w 2022 roku, tuż po wybuchu wojny. Kobieta podjęła pracę i zaczęła uczyć się języka, a Maksym trafił do polsko-ukraińskiej szkoły.

Tragedia, która miała miejsce 3 stycznia, wywróciła życie kobiety do góry nogami. Maksym szedł do znajomych, kiedy nagle został potrącony przez bus. Z nagrania wynika, że kierowca nawet nie hamował, uciekł z miejsca wypadku. Dzień później został zatrzymany, okazało się, że był karany i miał odebrane prawo jazdy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dzieci wbiegły na czerwonym świetle. 10-latek nie miał szans

- Przez to przejście Maksym przechodził wiele razy, nigdy nie było problemów. Od małego uczyłam go, jak ma prawidłowo przechodzić po pasach. To jest spokojna ulica, trwa remont, są ograniczenia — mówiła w rozmowie z WP mama 14-latka.

Kobieta przyznała również, że ma problem z organizacją pogrzebu. - Nie wiem jednak, jak to wszystko zorganizować, nie mogę pochować syna. Nie wiem, jak to jest z miejscem na cmentarzu, nie jest dla mnie jasna też kwestia ZUS-u. Jak mam to wszystko zrobić prawidłowo? Potrzebuję pomocy — prosiła.

Jeszcze w dniu naszej publikacji wsparciem zajęli się urzędnicy z dzielnicy Wola, gdzie doszło do wypadku i gdzie mieszka pani Svietłana. - Ośrodek Pomocy Społecznej dzielnicy Wola skontaktował się z panią. Otrzymała pomoc, o którą prosiła. Pracownicy OPS są i będą z nią w bieżącym kontakcie — przekazał Marcin Jakubik, rzecznik dzielnicy.

Tragedia w Warszawie

Do wypadku, w którym zginął 14-letni Maksym, doszło na oznakowanym przejściu dla pieszych w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza w Warszawie. Kierowca busa nie udzielił pomocy poszkodowanemu i uciekł. 14-latek zmarł w szpitalu. Andrzej K. został zatrzymany dzień po zdarzeniu, był pod wpływem alkoholu.

Po wypadku Andrzej K. oddalił się z miejsca zdarzenia i udał się na obrzeża Warszawy, gdzie spożywał alkohol z członkiem rodziny. Samochód, którym potrącił chłopca, choć nie był mocno zniszczony, został ukryty. Prokuratura ma pewność, że to ten pojazd brał udział w zdarzeniu.

Andrzej K. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu kara od 5 do 20 lat więzienia. Co więcej, za naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, może otrzymać karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla niego. Podczas rozprawy ws. aresztu Andrzej K. zakrywał twarz i unikał odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Jak relacjonował "Fakt", podejrzany nie okazał skruchy. Mężczyzna twierdził, że nie zauważył potrącenia i był trzeźwy podczas jazdy.

- Nic nie przywróci życia mojego dziecka, ale ten kierowca powinien dostać maksymalny wymiar kary — stwierdziła pani Svietłana.

Czytaj też:

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Skandal w Rumunii. Minister obrony podaje się do dymisji
Skandal w Rumunii. Minister obrony podaje się do dymisji
Rosja zastosowała "smocze drony".  Ukraińskie drogi w ogniu
Rosja zastosowała "smocze drony". Ukraińskie drogi w ogniu
Rośnie zaufanie dla Tuska. Niekorzystne trendy u Nawrockiego
Rośnie zaufanie dla Tuska. Niekorzystne trendy u Nawrockiego
"Podjęłam decyzję". Hennig-Kloska potwierdziła swój start
"Podjęłam decyzję". Hennig-Kloska potwierdziła swój start
Euro 2029 kobiet w Polsce? Jest spot z udziałem Pierwszej Damy
Euro 2029 kobiet w Polsce? Jest spot z udziałem Pierwszej Damy
Akty dywersji na kolei. Prokuratura wydała listy gończe
Akty dywersji na kolei. Prokuratura wydała listy gończe
Wsparcie dla Ukrainy "niezmienne". Szef MON stawia jednak warunek
Wsparcie dla Ukrainy "niezmienne". Szef MON stawia jednak warunek
"Wiem, że to już nudne". Tusk z dobrymi informacjami
"Wiem, że to już nudne". Tusk z dobrymi informacjami
Siatka sabotażystów rozbita w Ukrainie. Zwerbowano ich w sieci
Siatka sabotażystów rozbita w Ukrainie. Zwerbowano ich w sieci
Media: Polski raper zatrzymany w Dubaju. Czeka go ekstradycja
Media: Polski raper zatrzymany w Dubaju. Czeka go ekstradycja
Rosnące zapadlisko w Olkuszu. Mieszkańcy domu ewakuowani
Rosnące zapadlisko w Olkuszu. Mieszkańcy domu ewakuowani
Dolny Śląsk. Awaria na kolei. Opóźnienia sięgają ponad dwóch godzin
Dolny Śląsk. Awaria na kolei. Opóźnienia sięgają ponad dwóch godzin