Władza użyła broni akustycznej? Nagranie z Belgradu trafiło do sieci

W Belgradzie doszło do największych w historii Serbii protestów antyrządowych, w których uczestniczyło ponad 100 tys. osób. Prowadzone przez studentów demonstracje przerodziły się w zamieszki i starcia z policją. Opozycja oskarża władzę o użycie wobec protestujących nowoczesnej broni akustycznej.

Opozycja oskarża serbską władzę o użycie broni akustycznej
Opozycja oskarża serbską władzę o użycie broni akustycznej
Źródło zdjęć: © Twitter
Justyna Lasota-Krawczyk

Co musisz wiedzieć?

  • Protesty w Belgradzie zgromadziły ponad 100 tys. osób, co czyni je największymi w historii Serbii. Demonstracje były odpowiedzią na katastrofę na stacji kolejowej, w której zginęło 15 osób.
  • Policja zaprzecza użyciu LRAD, choć pojawiły się doniesienia o użyciu tej broni dźwiękowej przeciwko protestującym. Władze twierdzą, że takie działanie byłoby niezgodne z prawem.
  • Prezydent Vuczić oskarża Zachód o organizację protestów, jednak nie przedstawił dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Odmówił także powołania rządu przejściowego.

Broń akustyczna na proteście?

Protesty w Belgradzie, które zgromadziły ponad 100 tys. osób, były odpowiedzią na katastrofę na stacji kolejowej, która zabiła 15 osób. Demonstracje przerodziły się w starcia z policją, a według doniesień, użyto LRAD - broni dźwiękowej emitującej dźwięk o natężeniu do 160 decybeli. Dźwięk o tym natężeniu powoduje uczucie pieczenia skóry i zmusza zgromadzonych do rozejścia się.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypadkiem odkrył karty? Prof. Marciniak o "ważnym sygnale" od Putina

Doniesienie podsyca opublikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać ulicę pełną ludzi. W pewnym momencie słychać niepokojący dźwięk i dziwnej częstotliwości, a ludzie gwałtownie rozpierzchają się na boki.

Policja zaprzecza tym oskarżeniom, twierdząc, że takie działanie byłoby niezgodne z prawem. Prezydent Serbii zażądał ustalenia, kto rozpowszechnia plotki o użyciu broni akustycznej.

Największa manifestacja w historii kraju

Protestujący oskarżają rząd prezydenta Aleksandara Vuczića o korupcję i zaniedbania, domagając się odpowiedzialności za tragedię. Wśród tłumu pojawiły się transparenty z hasłami „On jest skończony!”, a także skandowano „Pump it Up”, co stało się sloganem ruchu. Władze odpowiedziały na protesty aresztowaniami, zatrzymując 13 osób, w tym sześciu opozycjonistów oskarżonych o próbę zamachu stanu.

Mimo deszczu, tłumy wypełniły centrum miasta, a transport publiczny został wstrzymany. Organizatorzy, zaniepokojeni narastającymi zamieszkami, zakończyli demonstrację wcześniej niż planowano. Protesty, które rozpoczęły się w odpowiedzi na katastrofę, przerodziły się w szerszy ruch przeciwko rządowi. Prezydent Vuczić odrzucił wezwania do powołania rządu przejściowego, co tylko zwiększyło napięcia.

Prorosyjski rząd

Prezydent Vuczić oskarża Zachód o organizację protestów, choć nie przedstawił dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Jego bliskie relacje z Rosją budzą niepokój w Brukseli i Waszyngtonie, zwłaszcza że Serbia, mimo statusu kandydata do UE, nie nałożyła sankcji na Moskwę po inwazji na Ukrainę. Krytycy obawiają się, że Vucic kieruje Serbię w stronę autorytaryzmu na wzór Kremla.

Źródło: "Express", X

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)