Co musisz wiedzieć?
- Zakończenie protestu: Antyrządowy protest w Belgradzie został zakończony z powodu incydentów, w tym ataków na policję.
- Reakcja studentów: Organizatorzy, głównie studenci, zaapelowali o spokojne opuszczenie miejsc zgromadzeń po tym, jak doszło do rzucania butelkami i kamieniami.
- Ostrzeżenie MSW: Ministerstwo spraw wewnętrznych Serbii wydało „ostatnie ostrzeżenie” dla osób atakujących funkcjonariuszy.
Ataki na policję i przerwany protest
Zorganizowany przez studentów protest w Belgradzie został zakończony z powodu incydentów, które miały miejsce w sobotę. Jak informuje PAP, inicjatorzy wydarzenia zdecydowali o jego zakończeniu po tym, jak doszło do ataków na policję. Ministerstwo spraw wewnętrznych wydało „ostatnie ostrzeżenie” dla osób atakujących funkcjonariuszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypadkiem odkrył karty? Prof. Marciniak o "ważnym sygnale" od Putina
Studenci, którzy byli głównymi organizatorami protestu, zaapelowali do uczestników o spokojne opuszczenie miejsc zgromadzeń. W mediach społecznościowych napisali, że "protest dobiegł końca". Wcześniej ostrzegli, że "dzisiejszy protest nie jest już studencki”, po tym jak niezidentyfikowane osoby zaczęły rzucać butelkami i kamieniami.
Demonstracja w stolicy Serbii była kulminacją miesięcy protestów przeciwko korupcji w kraju.
Morze ludzi na ulicach Belgradu
Podczas protestu, który zgromadził co najmniej 107 tys. osób według policji, doszło do kilku incydentów. W okolicach godz. 19 odnotowano przypadki obrzucania przedmiotami zgromadzenia kontrprotestujących studentów. Huki petard rzuconych w tłumie doprowadziły do krótkotrwałych wybuchów paniki.
Po zakończeniu protestu, w pobliżu parlamentu zebrała się grupa kibiców, którzy palili race i wykrzykiwali obraźliwe hasła przeciwko policji. Ministerstwo spraw wewnętrznych ostrzegło, że jeśli prowokacje nie ustaną, policja podejmie interwencje w celu ochrony swoich funkcjonariuszy. W oświadczeniu potwierdzono, że doszło do „incydentów i bójek części protestujących z policjantami”.