Syreny w środku nocy. Rosjanie wyrwani z łóżek
W nocy z czwartku na piątek nad Kraj Krasnodarski w Rosji został zaatakowany. Celem była rafineria w Tuapse. Wyrwani ze snu Rosjanie nagrywali skutki ataku. - No i macie rozejm - komentuje na nagraniu mężczyzna.
Jak poinformował szef okręgu miejskiego Tuapse atak nastąpił po godz. 3 czasu lokalnego. "Doszło do pożaru zbiornika na terenie bazy paliwowej. Znajduję się na miejscu zdarzenia. Według wstępnych informacji nie ma ofiar ani rannych. Sytuacja jest pod kontrolą" - przekazał Siergiej Bojko.
W gaszeniu pożaru brało udział 121 strażaków i 39 jednostek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsza taka wizyta Putina od dawna. Pojawił się bez garnituru
Nie wiadomo co spadło na zbiorniki z paliwem. Według ukraińskich kanałów były to drony, natomiast rosyjskie twierdzą, że siła uderzenia była zbyt duża jak na drona.
Most Krymski zamknięty w trakcie ataku
Tuż przed eksplozją w Tuapse służba prasowa Mostu Krymskiego ogłosiła, że przeprawa została zamknięta - zazwyczaj zamknięcie mostu wiązało się z zagrożeniem atakiem rakietowym, a nie dronowym. Most został zamknięty o godz. 2:41 czasu lokalnego, a o godz. 3:11 alarm został odwołany.
Wyrwani z łóżek Rosjanie nagrywali skutki ataku. - No i macie rozejm - mówi na nagraniu jeden z mężczyzn.
Według relacji mieszkańców, syreny w mieście zawyły dopiero po uderzeniu.
Alarm na lotnisku w Soczi
W tym samym czasie na lotnisku w Soczi wprowadzono plan "dywan". To zawieszenie operacji lotniczych na lotnisku. Uruchamia się go, gdy na niebie zauważone są "potencjalnie niebezpieczne obiekty". Plan zakłada, że wszystkie samoloty przebywające w przestrzeni powietrznej muszą wylądować, albo opuścić zagrożony obszar powietrzny. Żaden samolot nie może też wystartować z objętego planem "dywan" lotniska.
Kijów nie skomentował ataku.
źródło: Astra / Baza / TSN / monitor
Przeczytaj także: