Nawet nie hamował. Jest nagranie z tragedii w Warszawie

Wstrząsające nagranie z wypadku na warszawskiej Woli obiegło internet. Na filmie opublikowanym przez "Miejskiego Reportera" widać, jak 14-latek został potrącony przez busa. Pojazd nie zwolnił i przejechał po nim. Kierowca został zatrzymany dopiero następnego dnia. Był pijany.

Nagranie z wypadku w Warszawie
Nagranie z wypadku w Warszawie
Źródło zdjęć: © policja, Miejski Reporter
Mateusz Dolak

W piątek, 3 stycznia, około godz. 17.15 na warszawskiej Woli doszło do tragicznego wypadku. Na przejściu dla pieszych w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza 14-letni chłopiec został potrącony przez busa.

Jak poinformował "Miejski Reporter", kierowca busa nie zareagował na potrącenie. Na nagraniu, które pojawiło się w sieci, widać, że pojazd przemieszczał się z jednostajną prędkością. Kierowca nawet nie zwolnił, a chłopiec został przeciągnięty przez kilkanaście metrów. Ze względu na drastyczność nagrania nie publikujemy go.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na miejscu zdarzenia pojawił się żołnierz, który próbował reanimować nastolatka. 14-latek w krytycznym stanie trafił do szpitala, gdzie niestety zmarł.

Policja zatrzymała kierowcę

W sobotę, 4 stycznia, policja zatrzymała 43-latka podejrzanego o spowodowanie wypadku. Mężczyzna, pracujący dla firmy kurierskiej, w momencie zatrzymania miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie.

Policja zabezpieczyła samochód do szczegółowych oględzin. Zatrzymanie było możliwe dzięki intensywnym działaniom operacyjnym i analizie nagrań z monitoringu.

Zatrzymany mężczyzna był już wcześniej notowany za przestępstwa związane z narkotykami. Według nieoficjalnych informacji radia RMF FM, miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów, a w 2023 r. zatrzymano mu prawo jazdy.

Nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV w rozmowie z Polską Agencją Prasową potwierdziła, że mężczyzna miał wcześniej konflikt z prawem.

W niedzielę TVN24 przekazał, że mężczyzna podejrzany o potrącenie 14-latka usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. Prokuratura zarzuciła mu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia, a także niezastosowania się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.

Czytaj też:

lokalnewypadeknie żyje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)