Pociski Wilcha w Ukrainie. Zabójcza siła sieje popłoch wśród Rosjan
Ukraina broni się przed rosyjską agresją już 2 tygodnie. W tym czasie pomoc zaopatrzeniową, dostawy broni i amunicji zaoferowało wiele państw Unii Europejskiej oraz świata. Ale korzysta też z własnej zabójczej broni. To m.in. pociski Wilcha wykorzystywane przez armię w Ukrainie.
Na Ukrainę trafiły m.in. amerykańskie przeciwpancerne pociski kierowane Javelin czy polskie systemy rakietowe Piorun. Na froncie ukraińscy obrońcy niszczą rosyjskie cele również swoim rodzimym sprzętem. Bojowo używane są m.in. rakiety Wilcha.
Pociski kierowane Wilcha od początku wojny zostały użyte już ponad 50 razy. Informację tę podał portal Defence24, opierając się na doniesieniach producenta, Biura Konstrukcyjnego Łucz. Informacje z Ukrainy mówią o zniszczonych kilkudziesięciu pojazdach opancerzonych, systemach obrony przeciwlotniczej, środkach walki elektronicznej i mobilnych stanowiskach dowodzenia z użyciem pocisków 300 mm Wilcha.
Ukraińska broń przeciw Rosji
Przy granicy z Ukrainą wciąż lądują kolejne dostawy broni i sprzętu, przekazywane ukraińskiej armii. Pomoc militarna jest wysyłana Ukrainie z ponad 30 państw z całego globu. Największe wsparcie wpłynie jednak z bliskich krajów Europy. W samej Ukrainie trwa również wielka mobilizacja militarna. Swoich terenów bronią żołnierze w zmodernizowanych ukraińskich czołgach podstawowych T-84 Opłot czy T-84 Opłot-M, a w obserwacji terenów czy w przeprowadzaniu ataków na kolumny rosyjskich pojazdów sprawdzają się tureckie drony Bayraktar TB2.
Kraj nie mógłby się jednak bronić tak skutecznie bez wsparcia zza granicy. Do Ukrainy wysyłana jest głównie broń defensywna, amunicja, a także systemy broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej, które pozwalają skutecznie odpierać ataki Rosjan z powietrza. Nieocenione są pociski przeciwpancerne FGM-148 Javelin, przeciwpancerne pociski kierowane NLAW czy polskie zestawy rakietowe GROM, w tym najnowocześniejsze systemy rakietowe Piorun znad Wisły. Do obrony służą również wspomniane pociski Wilcha.
Pociski Wilcha, co to jest i jak działają?
Pociski Wilcha produkowane są m.in. przez kijowskie Biuro Konstrukcyjne Łucz. Broń zaczęła być produkowana w 2016 roku na polecenie ówczesnego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i została przyjęta do armii ukraińskiej w 2018 roku. Rakiety Wilcha zostały opracowane na bazie wyrzutni rakietowej 9K58 Tornado produkowanej w Ukrainie jeszcze za czasów ZSRR. Mają zasięg do 70 km.
Istnieje także zmodernizowana wersja Wilcha-M o zwiększonej celności i większym zasięgu do 120 km. Pociski są w stanie trafić cele na odległość około 130 km. Jej testy zostały zakończone w 2019 roku. Odpalanie jednocześnie 12 pocisków następuje w ciągu 48 sekund. Ich masa to ok. 800 kg. Podczas lotu trajektoria może być modyfikowana dzięki niewielkim silnikom impulsowym znajdującym się w przedniej części rakiety.
Jako że systemy pocisków Wilcha nie mają dedykowanej specjalnie dla nich wyrzutni, do ich odpalania wykorzystywane są zmodyfikowane wyrzutnie BM-30 znajdujące się na wyposażeniu armii Ukrainy. Przy projektowaniu pocisków zastosowano odporny na zakłócenia system naprowadzania, który łączy pozycjonowanie GPS z systemem bezwładnościowym (INS). Korzystano także z rozwiązań stosowanych w kosmicznych silnikach nośnych. W 2019 roku zakończono testy nowego wariantu kasetowego Wilcha-R. Brak jednak informacji o jego wprowadzeniu do służby.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Rakiety Wilcha jako towar eksportowy
Pociski Wilcha to nie tylko broń, z której korzysta armia ukraińska. To także towar eksportowy, na który zamówienia zaczęły napływać w 2021 roku. Zmodernizowana wyrzutnia Wilch-M była produkowana dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Pod koniec 2021 roku informowano także o negocjacjach Sił Zbrojnych Egiptu z Kijowem.
Natomiast ukraińskie biuro konstrukcyjne Łucz wraz z atakiem Rosji na Ukrainę przekazało wszystkie dostępne zestawy rakietowe produkowane na eksport armii Ukrainy. Ukraiński system rakietowy wykorzystywany jest w walkach z siłami Rosji od pierwszych dni ataku. Źródła ukraińskie piszą o 50 celnych uderzeń rakietowych dokonanych do 2 marca br.
Choć Ukraina nie dysponuje nowoczesną armią, dzięki wsparciu militarnemu z Europy i świata jest w stanie dzielnie stawiać opór rosyjskiemu okupantowi. Do obrony używa nie tylko broni z Niemiec, USA, Australii, Japonii czy Polski, ale i swojej rodzimej, w tym pocisków Wilcha, zwanych "ukraińskim Homarem".
Ukraińcy rozbrajają niewybuch własnymi rękami. Pokazali, jak to zrobić
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski