PiS wycofało kandydaturę Chojny-Duch. Lawina komentarzy po decyzji partii
Zastąpienie Elżbiety Chojny-Duch Robertem Jastrzębskim wśród kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego spotkało się z ostrą reakcją publicystów i komentatorów życia publicznego. Zarzucają oni PiS nieuczciwość wobec kandydatki oraz wskazują nikły dorobek naukowy Jastrzębskiego.
"Nie byłem entuzjastą kandydatury prof. Chojny-Duch do TK, ale to, że PiS nawet nie powiadomił jej o rezygnacji z jej kandydatury uważam za przejaw wyjątkowej arogancji i braku wychowania" - pisze na Twitterze europoseł PO-KO Dariusz Rosati.
O "publicznym upokorzeniu" kandydatki PiS pisze dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki. Publicysta zwraca również uwagę, że nikt z partii nie poinformował jej o tym, że została zastąpiona przez Roberta Jastrzębskiego.
Do decyzji PiS na Twitterze odniósł się także Robert Biedroń z Lewicy. Polityk surowo ocenia dorobek Jastrzębskiego, który jest nowym kandydatem PiS do Trybunału Konstytucyjnego. Mimo to uważa, że będzie lepszym sędzią TK niż Krystyna Pawłowicz czy Stanisław Piotrowicz, których partia rządząca również wskazała na wspomniane stanowisko.
"Absolutnie poniżej poziomu"
Postawę PiS skrytykował nawet współpracujący z TVP i na ogół przychylny wobec partii Jarosława Kaczyńskiego Rafał Ziemkiewicz. "Tak potraktować kogoś, jak właśnie potraktowano panią profesor, to trzeba być absolutnie poniżej poziomu, albo celowo starać się o odstraszenie na przyszłość od siebie wszystkich poważnych ludzi" - pisze publicysta.
Na drobną złośliwość wobec byłej kandydatki PiS pozwolił sobie Tomasz Lis. Redaktor naczelny "Newsweeka" twierdzi, że dzięki wycofaniu jej kandydatury, Chojna-Duch "odzyskała szanse na dobre relacje z krewnymi". Przypomnijmy, że sędzia zdradziła niedawno, iż jej rodzina potępia jej związki z PiS. W SMS-ach krewni mieli pisać, że "nie podadzą jej ręki" i "nie wpuszczą jej do domu".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl