PiS mówi stanowcze "nie". Jednoznaczna deklaracja ws. kandydatów

PiS mówi stanowcze "nie". Jednoznaczna deklaracja Błaszczaka
PiS mówi stanowcze "nie". Jednoznaczna deklaracja Błaszczaka
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
oprac. KAR

18.01.2024 12:55, aktual.: 18.01.2024 13:28

Mariusz Błaszczak zapowiedział, że klub PiS nie zgłosi nowych kandydatów do komisji śledczej ds. Pegasusa. Taką samą deklarację złożył wcześniej Jarosław Kaczyński.

W czwartek rano marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że prezydium podjęło decyzję, że klub PiS ma wyznaczyć nowych kandydatów do komisji śledczej ds. Pegasua.

- Zostały przyjęte zastrzeżenia dotyczące wszystkich czterech zgłoszonych kandydatów, a więc rusza nowa tura. Klub Prawa i Sprawiedliwości otrzyma pismo w tej sprawie, żeby wyznaczył nowych kandydatów i dalej cała ta procedura rusza raz jeszcze - oznajmił lider Polski 2050.

PAP zwrócił się do Mariusza Błaszczaka o komentarz w sprawie. - Nie będziemy zgłaszać nowych. Będziemy zgłaszać tych samych kandydatów - zapowiedział szef klubu PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na uwagę, że kandydaci ci nie uzyskali poparcia prezydium, były szef MON odparł: "To nie koalicja 13 grudnia będzie nam wyznaczała kandydatów do komisji". - Przypominam, że jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego dot. komisji śledczej sprzed lat, który stanowi o tym, że każdy klub parlamentarny powinien być proporcjonalnie reprezentowany w komisji śledczej - dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się wcześniej Jarosław Kaczyński. - Nie ma powodu, by ich wymieniać. To jest kolejny zabieg ludzi, którzy się ośmieszyli przy komisji z Gowinem - powiedział prezes PiS.

- To jest wyobraźnia ludzi, którzy łamią prawo nagminnie. Oni uważają, że jesteśmy tacy sami jak oni. A jest przepaść między ludźmi, którzy mają kwalifikacje moralne do tego, by rządzić, a ludźmi, którzy nawet cienia tych możliwości nie mają -  dodał.

Sejm zdecydował. Powołano komisję śledczą ds. Pegasusa

W środę Sejm powołał komisję śledczą ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa, zakres jej prac obejmie okres od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Odrzucono poprawkę PiS, by rozszerzyć ten okres na lata od 2007 r.

Kandydaci na członków komisji z ramienia KO i Lewicy, posłowie: Joanna Kluzik-Rostkowska, Marcin Bosacki, Witold Zembaczyński (KO) oraz Tomasz Trela (Lewica) poinformowali w środę, że złożyli wnioski o skreślenie kandydatur wszystkich zaproponowanych przez PiS kandydatów do komisji śledczej ws. Pegasusa. Chodzi o posłów PiS: Sebastiana Kaletę, Michała Wójcika, Janusza Cieszyńskiego i Jana Kanthaka.

- Uzasadnienie jest bardzo proste: nie można być sędzią we własnej sprawie. Wszyscy kandydaci PiS-u do tej komisji byli zamieszani w sprawę Pegasusa - argumentował Bosacki.

Politycy podkreślali, że trzech z kandydatów PiS było wysokimi funkcjonariuszami ministerstwa sprawiedliwości, a czwarty był zaangażowany w tzw. aferę respiratorową i podczas nieudanej operacji współpracował z agencją wywiadu i z CBA. Zdaniem posłów KO i Lewicy, obecność w komisji zgłoszonych przez PiS kandydatów byłaby oczywistym konfliktem interesów.

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe.

Kandydatami do prac w komisji jest także posłanka Magdalena Sroka (PSL-TD) i poseł Paweł Śliz (Polska 2050-TD).

Czytaj więcej:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (130)
Zobacz także