PiS chce rządzić z PSL‑em. Wyborcy ocenili taki scenariusz
Prawo i Sprawiedliwość robi wszystko, by wrócić do władzy. Szansą na odzyskanie większości w Sejmie byłaby koalicja z PSL-em. Instytut Badań Pollster sprawdził dla "Super Expressu" co o takim scenariuszu sądzą wyborcy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Odpowiedzi nie dają władzom PSL-u wielkiego pola manewru.
Propozycje współpracy padały ze strony PiS-u wielokrotnie. Ostatnio "otwarcie na rozmowy" z PSL-em deklarował poseł Przemysław Czarnek, ale w przeszłości koalicji PiS-PSL nie wykluczył też sam Jarosław Kaczyński. Pojawiały się nawet propozycje, by Władysław Kosiniak-Kamysz objął funkcję premiera. Ludowcy jednak konsekwentnie zapewniają, że taki scenariusz jest wykluczony.
Podobnie uważają wyborcy tej partii, którzy wzięli udział w badaniu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu".
Na pytanie, czy PSL powinno wejść w koalicję z PiS-em i przyjąć stanowisko szefa rządu dla Władysława Kosiniaka-Kamysza, aż 63 proc. respondentów odparło "nie". Przeciwne zdanie wyraziło 19 proc. pytanych, a 18 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: powstanie komisja śledcza ds. Orlenu? "Wielu posłów o tym mówi"
Ludowcy z koalicji z PiS. "PSL musi się odróżnić"
Politolog, prof. Olgierd Annusewicz uważa, że mariaż PiS-u- z PSL-em mógłby się dla tych drugich źle skończyć.
- PSL nie ma zbyt dużo elektoratu, więc niebezpieczeństwo, że w takim potencjalnym scenariuszu zostanie "zjedzone" jest bardzo prawdopodobne. Jeżeli są w koalicji dwie partie, które są do siebie podobne, to mechanizm "zjedzenia przystawki" polega na tym, że wyborca tego mniejszego ugrupowania woli zagłosować na większego, bo jest skuteczniejszy - tłumaczy ekspert.
- Dzisiaj, jeżeli PSL chce przetrwać, to musi się odróżniać od swojego największego konkurenta. Odróżniać, a nie powielać pewnych schematów, naśladować go i nie wchodzić z nim w jakieś formy koalicyjne - dodaje Annusewicz.
Przeczytaj też:
Źródło: "Super Express"